Co za wspaniały człowiek, gdyby wszyscy alianccy żołnierze postępowali podobnie to wojna skończyłaby się błyskawicznie :/
Wyjątkowość Doss'a polegała na tym, że nie był taki jak inni (wiem, masło maślane). Poza tym pozostał do końca wierny swoim przekonaniom. Poza tym, gdyby wszyscy (nie tylko alianci - bo wtedy miałbyś rację) mieli chociaż połowę tego szacunku do życia ludzkiego jak Doss, to nie mielibyśmy wojen, a przynajmniej nie w takiej formie jak pokazano w filmie.
Żeby TAKI film ocenić na jedynkę to trzeba być totalnym kretynem, albo ignorantem sztuki filmowej, który powinien mieć zakaz wypowiadania się na forum!