PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=656595}

Przeznaczenie

Predestination
7,1 73 978
ocen
7,1 10 1 73978
6,2 12
ocen krytyków
Przeznaczenie
powrót do forum filmu Przeznaczenie

jest to ta jedna z tych rzeczy którą papier przyjmie ale jest absolutnie nierealne....
i nie chodzi wcale tutaj o to że nie mamy wehikułu czasu.

ocenił(a) film na 8
michael_69

Pieprzyc to, ze niemozliwy. Zapewnil swietna zabawe, doskonale zaplanowana lamiglowke, a swym zakonczeniem spowodowal calkowite opadniecie szczeki. Czegoz chciec wiecej od tego typu produkcji ? Pozdrawiam

JessePinkman

no niestety ale... choć pewnie nie uwierzysz... już "w knajpie przy opowiadaniu" kapnąłem się że on rozmawia sam ze sobą....
czy szczena opada?
nie, bo to jest historia absolutnie niemożliwa... uwielbiam fantastykę i uwielbiam rzeczy nie możliwe /dziś/ a będącymi pewnym marzeniem, by móc kiedyś się zrealizować.... natomiast ten film jest jak.... hm.... obrazki niemożliwe np. schody w kwadracie które "idą" w kółko pod górę...

niestety łamigłówka kończy się bardzo szybko a do tego nie ma możliwości by była realna ani dziś /co jest oczywiste/ ani w przyszłości albo w alternatywnej przyszłości fantastyki - bo nie wiadomo do końca czy wehikuł jest realny, ale zakładając że jest, nie można w świecie materii stworzyć "coś z niczego" a ten film dokładnie o tym opowiada....

fajny pomysł ale niestety.... nie ma nad czym się zastanawiać....

pozdro.

michael_69

Pytam z czystej ciekawości:
Co sprawiło, jaki element, jakie słowa sprawiły, że się "kapnąłeś"?
Czytałeś przed seansem opis filmu lub wypowiedzi z komentarzy?
(tak bez ściemy i napinki)
Dlaczego "historia absolutnie niemożliwa" to zarzut.... tylko historie prawdziwe lub prawdopodobne mają wartość?

Te "schody w kwadracie" to złudzenie optyczne, taka zabawa z i dla mózgu..
W mojej ocenie to zaleta a nie wada.
Czy film nie powinien dostarczać rozrywki?

Origami_

przeczytaj pod spodem co napisałem dla @merdii

michael_69

?
We wskaznym poście nie ma odpowiedzi na moje pytania.
Nadal czekam na odpowiedz.... zwłaszcza na dwa pierwsze "pytajniki". Bardzo mnie interesuje co "sprzedało" ten film, co dostrzegłeś... najwyrażniej mi to umknęło.

Origami_

żarówka zapaliła mi się gdy zobaczyłem oczy spalonego /po wybuchu/ człowieka no i następna scena o kompletnej operacji twarzy, ale moje druga połowa ;) jeszcze przeczyła, wmawiając mi że to zbieżność bez związku - przypadek, jednak gdy opowieść brnęła /całościowo/ dalej coraz bardziej byłem przekonany że on rozmawia sam ze sobą, kropka nad i /pewniak/ że to jest ta sama osoba była w momencie kiedy ono powiedziało że miała operację i wtedy doszedł jeszcze jeden pewniak czyli że on ściga samego siebie, natomiast dziecko nie wiem w którym momencie gdyż cały czas walczyłem sam ze sobą o to że jest niestety nie realne przy tym wytłumaczeniu /wehikuł czasu/ to za mało, dlatego buntuję się z tym pomysłem samourodzenia.

jednak wiem na czym podparł /oprócz wehikułu czasu/ autor swą teorię o samorodzeniu, niestety jest ona tak samo mało przekonywująca a nawet zaprzeczająca sama sobie jak uzasadnienie wehikułowe...

------------------
nie, nie zaglądałem przed oglądaniem filmu, ani książki nie czytałem

--------------------------------------------
Dlaczego "historia absolutnie niemożliwa" to zarzut.... tylko historie prawdziwe lub prawdopodobne mają wartość?

to już masz podpowiedziane poniżej

ocenił(a) film na 7
Origami_

Ja mam podobne zastrzeżenia do tego filmu jak Michael. Rozumiem wehikuł czasu i to, że Jane miała organy żeńskie i męskie. Rozumiem, że za pomocą tego wehikułu Jane już jako John cofneła się w czasie i sama siebie zapłodniła, ale skoro dziecko Jane i Johna to Jane/John to jak to się zaczeło, co było początkiem?

Podobnie jak Michael szybko zorientowałem się w tej historii, może nie w barze podczas rozmowy, bo wtedy jeszcze nie wiedziałem, że chodzi o podróże w czasie (film dostałem od kolegi i nawet nie wiedziałem, że to s-f, gdybym to wiedział to może już podczas rozmowy w barze bym na to wpadł), ale gdy barman zszedł do piwnicy i pokazał wehikuł czasu to zrobiłem tylko: "aha".
Czemu? Po 1. Jest jakiś agent tajnej agencji który stracił twarz, przez napastnika którego twarzy też nie widziałem. Czyli już wiedziałem, że to jakaś naciągana historyjka, w której istotne będzie kto jest kim. Później podczas opowieści w barze zatajona zostaje tożsamość faceta Jane który zrobił jej dziecko. Uznałem, że ojcem jest agent barman,a John (pisarz) go nie poznaje, bo ma zmienioną twarz. Uznałem także, że to on porwał dziecko dla agencji, gdyż jest to dziecko Jane która jest wyjątkowa. Myślałem, że to coś więcej niż podwójne organy płciowe, gdyż jako dziecko rozbiła z ręki reflektor w aucie (kolejna bzdura).
Po akcji w piwnicy baru, wiedziałem już, że John, Jane i agent barman to ta sama osoba, więc już nie było mowy o opadzie szczęki do końca filmu. Jedynie byłem zdziwiony kolejnymi bzdurami jakie wprowadzał scenariusz i których już nie tłumaczył w, żaden logiczny sposób.

Giovanne83

już Ci wytłumaczę dlaczego autor ominął lekko logikę i zastosował chwyt /błędny/ z samourodzeniem.

wyszedł z prostego założenia że skoro jedna i ta sama osoba zapłodniła sama siebie wynik czyli potomstwo jest z tej samej krwi i tego samego ciała więc jest to ta sama /nawet genetycznie - oczywiście w wymiarze fantastyki :) / osoba, niestety to jest pierwszy błąd gdyż potomstwo choć idealnie to samo materialnie jako istnienie jest inną osobą lub jak kto woli kopią a kopia jak sama nazwa wskazuje to "byt nr. 2" - nie można jak byś się "nie obracał, tak du.. z tyłu" ;) urodzić samego siebie nawet gdy się sklonujesz /trochę dalej pojadę :)/ to twój klon jest tobą tylko do momentu hm... "urodzenia" - ale to już daleko idąca rozwinięta bardziej konwencja.... pozostańmy przy filmie.

a więc nie ma takiej możliwości jak samourodzenie /nawet przy tym uzasadnieniu no i oczywiście dodatkowo przy uzasadnieniu wehikułu/ - co jest głównym założeniem tego filmu - bo jak wiadomo dziecko nie było by porwane i przeniesione do '45 to by nie było Jane i dalszych rozwojów wypadków

DOWÓD:

zapomnijmy na chwilę o wehikule i o tym skąd jest Jane, po prostu jest i ma np. 20 lat i jest hermafrodytą z rozwiniętymi /nie całkowicie/ narządami żeńskimi (dla potrzeb tego przykładu łatwiej w historii by było żeby "na początku była mężczyzną ale nie zmieniajmy konwencji, pójdziemy w bardziej s-f rozwiązanie o które mi chodzi).
a więc jako dwudziestoletnia kobieta zamraża swoje jajeczka w instytucie po czym przechodzi operację i staje się mężczyzną, pobiera jajeczka i je zapładnia - o donoszeniu to sobie sami fantastyczną teorię można zrobić - Arni w Junior :) - nie ważne, ważne jest to że mamy dwa byty, inne byty które bez interwencji w czas żyją osobnym życiem - matko-ojca i jego potowstwa.

teoria o samourodzeniu właśnie pała!

no a drugim współczynnikiem jak dobrze zauważyłeś jest "początek - ale te zjawisko sam dobrze rozumiesz i przedstawiłeś ;)

michael_69

*teoria o samourodzeniu właśnie padła!

REASUMUJĄC:

żeby Jon i Jane byli ze sobą w tym samym miejscu i czasie - potrzeba wehikułu
by Jon i Jon terrorysta byli ze sobą w tym samym miejscu i czasie - potrzeba wehikułu
baaa... by Jon i Jane i Jon terrorysta byli ze sobą w tym samym miejscu i czasie - potrzeba wehikułu

by Jane i dziecko byli ze sobą w tym samym miejscu i czasie - nie potrzeba wehikułu oni byli razem ze sobą więc dziecko przeniesione w inny czas nie rozwiązuje sprawy - nie zapętla historii

ocenił(a) film na 7
michael_69

Tak się rozpisałeś, że się w tym trochę pogubiłem:P
"... dziecko przeniesione w inny czas nie rozwiązuje sprawy - nie zapętla historii" - o to właśnie mi chodzi, że nie ma początku, bo nie można siebie samego urodzić. To miała być taka zagadka nie do rozwiązania, niczym z jajkiem i kurą. Tylko, że kura czy ogólnie pierwszy organizm na ziemi który rozmnażał się za pomocą jaj, mógł zostać stworzony w inny sposób niż wyklucie z jaja. Dopiero jego potomstwo rozmnażało się tylko lub głównie poprzez jaja. I tu jest sensowne rozwiązanie zagadki z kurą i jajkiem. W przypadku samo urodzenia Jane nie ma sensownego wytłumaczenia tej zagadki. Nikt inny nie mógł urodzić Jane, bo Jane jest dzieckiem urodzonym przez Jane.

Giovanne83

tak, rozumiem bo to jest teoria którą użył autor, ale nie wszyscy /nawet ci wielcy znaffcy/ nie chwycili, więc powołują się na to co zrozumieli czyli tylko i wyłącznie jako przyczyno-skutek WEHIKUŁ CZASU. Oczywiście wehikuł czasu odgrywa znaczącą rolę w całej historii oprócz samourodzenia, w jednak po samourodzeniu jest wehikuł potrzebny by dziecko umieścić w odpowiednim czasie /rok '45/ - to się "zaciera więc nie rozwijają tego tematu, jednak mi chodzi o sam moment "samourodzenia" i teorii która ten moment "podpiera - czyli dokładnie to co napisałem powyżej, i jest ono błędem założenia by historia miała spójność lub co jak niektórzy określają: "aż szczęka mi opadła" - BŁĄD.

a o tym co piszesz:

"... dziecko przeniesione w inny czas nie rozwiązuje sprawy - nie zapętla historii" - o to właśnie mi chodzi, że nie ma początku, bo nie można siebie samego urodzić"

oczywiście.
My w filmie oglądamy hm... nazwę to "drugi obieg" /drugi obieg historii, tej samej historii, czyli drugie zapętlenie/
Dlaczego?
ponieważ mamy wszystkie postaci " na raz": Jene, dziecko Jane, Jona no i przede wszystkim fazę końcową Jona terrorystę - w jakiej kolejności nie ma znaczenia bo wpływa na to wehikuł czasu - jednak to jest drugi obieg historii, oczywiście może to być także trzeci obieg historii albo 158 979 654 obieg historii - nie ma to żadnego znaczenia gdyż wszystkie te obiegi są takie same jak drugi obieg, gorzej gdy zapytamy o pierwszy obieg historii gdyż jego nawet nie rozwiązuje teoria wehikułu czasu /czyli co ty nazywasz początkiem/ bo wbrew pozorom historia nie zaczyna się w momencie samourodzenia ani w momencie ulokowania dziecka w '45. - to nie są początki tej historii, choć opowieść tak jest poprowadzona.

POCZĄTEK
Powiedzmy w roku 1953 naukowcy, powiedzmy rano ukończyli i opracowali wehikuł czasu, do wieczora powstała agencja która opiekuje się projektem, późną nocą agencja wysyła agenta Robertson'a by na razie obserwował ośmioletnie dziecko w sierocińcu o imieniu Jane którego.............................................nie ma..................... koniec opowieści. Skąd komu przyszedł pomysł kontaktowania się z dzieckiem którego niema? nie wiadomo gdyż teoria wehikuł czasu w pierwszym obiegu historii tego nie wyjaśnia, co innego w drugim i trzecim i pięćdziesiątym, ale nie w pierwszym.....
Czyli mamy dwa błędy sprawiające tą historię całkowicie nie możliwą - oczywiście pisząc całkowicie nie możliwą mam na myśli całkowicie S-F /bo to przecież nie real :)/ a teorie którą tutaj autor podaje jako swoje wytłumaczenie, są błędne.

Po prostu film świetny, zapewne książka jeszcze bardziej, do tego pomysł niesamowity - co do tego nie ma wątpliwości, niestety są dwa błędy które eliminują tą pozycję jako "wodotrysk" czy też "opadnięcie szczęki" jednak historia sprawia swoje zadanie, zmusza czytelnika/widza do refleksji i do przeanalizowań. Niestety by były wodotryski autor postawił na słabe swe "dowody", a szkoda bo mógł coś bardziej wymyślić by nie było "haka" do którego można się przyczepić.

Jednak autor w moim odczuciu jest zupełnie usprawiedliwiony, opowiadanie powstało /właśnie sobie wygoglowałem :)/ w 1959r "All You Zombies . . ." - Wszyscy wy zmartwychwstali...
więc gość jak na swoje czasy był mega fantastą i na pewno mocno przetarł szlak dla teorii wehikułu czasu, choć nie był pierwszy w tej teorii to jednak mocno "go przetarł"
pozdro.

ocenił(a) film na 7
michael_69

Myślę, że niepotrzebnie się czepiamy, bo ten film to nie jest s-f tylko taka bajeczka utrzymana w stylu ekranizacji komiksów, więc nawet nie sili się na to by być realny i logicznie wytłumaczalny. Czy ktoś próbuje logicznie wytłumaczyć zmianę człowieka w człowieka pająka?
Patrząc przez pryzmat ekranizacji komiksów to ten film i historia w nim opowiedziana jest bardzo dobra i warta polecenia,bo miło się ogląda. Szkoda tylko, że można się tak szybko zorientować kto jest kim. Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz która zdradza, że agent barman i John to ta sama osoba. Agent po oparzeniu dowiaduje się, że jego głos będzie niższy niż wcześniej. Przez chwilę gada z chrypką ale później już normalnym głosem, co znaczy, że wcześniej musiał mieć wysoki głos. Gdzy John opowiada o zmianie płci, zaznacza, że pomimo brania hormonów jego głos jest wyższy niż męski.
Również pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
JessePinkman

ja się domyśliłam sporo wcześniej. Ale film ciekawy, fajnie nakręcony, chociaż co mnie obrzydza - historia seksu z samym sobą i posiadania dziecka, które jest mną samym :D

ocenił(a) film na 8
michael_69

Uzasadnij proszę.

acidity

cóż mam Ci uzasadniać... pomyśl chwilę a na pewno sam wpadniesz.... dlaczego?

ocenił(a) film na 8
acidity

Dokładnie uzasadnij!
A nie wypisujesz swoje popłuczyny.
JessePinkman tak samo uważam, szczena opada,film idealnie buduje klimat i zaskakuje i to wielokrotnie.

ocenił(a) film na 6
Maverick0069

Ja rowniez skapnelem sie ze to jest jedna osoba podczas rozmowy w barze. Oczywiste bylo ze ten terrorysta to rowniez on.
Michaelowi zapewne chodzi o to ze ta postac powstala calkowicie z dupy i sie zapetla

merdii

oczywiście że tak...
"zapewne chodzi o to ze ta postac powstala calkowicie z dupy i sie zapetla"
druga część o zapętlaniu - nic nie mam przeciwko ale musi być nawet w fantastyce jakieś uzasadnienie, może być cieniutkie ale jakieś musi być...
natomiast "powstala calkowicie z dupy" - jest w tym uzasadnieniu nie do przyjęcia.

cały film ma tylko jedno i to bardzo mocne uzasadnienie - wehikuł czasu i wszystko ono tłumaczy dosłownie wszystko oprócz podstawowego założenie - urodzenia samego siebie... niestety nie ma takiej możliwości nawet w fantastyce przy tym uzasadnieniu

jak wiadomo, przynajmniej na razie wehikuł czasu jest tworem fantastyki, ale załóżmy że jest /istnieje/, niestety tylko na podstawie istnienia wehikułu czasu nie ma możliwości "urodzenia samego siebie",
co innego np. gdyby do filmu /to jest absolutnie moja fantazja/ wprowadzono np. motyw materializacji myśli jako uzasadnienie plus ten wehikuł wtedy wszystko nabiera nowego sensu....
powiedzmy że agent werbujący ma możliwość materializacji myśli, wtedy mógł by ułożyć cały plan "osobnika imieniem July vel
Niezamężna matka" i go po prostu zmaterializować czyli jak napisałeś "calkowicie z dupy i sie zapetla" bo to jest możliwe oczywiście w wymiarze fantastyki.... niestety posiadając sam tylko wehikuł czasu jest tak jak napisałem wcześniej:
"obrazki niemożliwe np. schody w kwadracie które "idą" w kółko pod górę..."

A więc cały film choć bardzo fajny i przyjemnie się go ogląda - co do tego od początku nie miałem żadnych zastrzeżeń - nie daje żadnego wodotrysku a jeszcze przy szybkim skumaniu że cała historia oparta jest na jednej osobie /wspomniane opowiadanie w barze/, całkowicie gasi jakikolwiek nawet wodotryszczek nie mówiąc już o jakimś większym wodotrysku....

michael_69

generalnie by fantastyka była do przyjęcia musi być:
1. uzasadnienie - jakiekolwiek, może być cieniutkie /nawet takie jak moje z materializacją myśli/ ale musi być, jeżeli decydujemy się na uzasadnianie, bo mamy wybór czyli:
2. zatajone uzasadnienie /czyli furtki domysłów/ np. polecieli nasi astronauci na planetę XYZ i spotkali tam potwora Alien'a, skąd on tam się wziął?" tajemnica uzasadnienia" -każdy coś tam według swojego rozumowania układa rozwiązanie tajemnicy.

tutaj natomiast twórcy zdecydowali się na punkt pierwszy czyli uzasadnienie, niestety jest ono w tym wymiarze z du.. wzięte....

brak wodotrysków....

ocenił(a) film na 8
michael_69

Polecam zapoznać się z tym wątkiem, bo nie ma sensu powtarzać po raz drugi tego samego
http://www.filmweb.pl/film/Przeznaczenie-2014-656595/discussion/6.5+10,2557261

Film spełnia wszystkie postulaty sci-fi, a skupia się nie na maszynie czasu, tylko na jego naturze. Film sci-fi nie musi wyjaśniać w jaki sposób odbywa się podróż w czasie, nie musi też przedstawiać, jak to nazwałeś "zatajonego uzasadnienia". Sci-fi może założyć, że podróże w czasie są możliwe i jedyne co musi, to przedstawić nam wpływ tych podróży na naszego bohatera/bohaterów opowieści. I to ma właśnie miejsce.
Można nie znać klasyki (bo do takiej należy opowiadanie Heinleina, którego ekranizacją jest ten film), można też mieć niewielką wiedzę na temat sci-fi, ja to wszystko rozumiem. Jednak zalecam powściągliwość w ferowaniu wyroków i krytycznych opinii w oparciu o powierzchowną wiedzę na dany temat.

acidity

o czym ty piszesz? czy potrafisz czytać ze zrozumieniem? obawiam się że nie...

i daruj sobie to górnolotne mentorowanie, za cienki jesteś, jeżeli uważasz że autor wyszedł z konwencji "samourodzenia" tylko za pomocą "wehikułu czasu", można to zrobić bez tego wehikułu z takim samym skutkiem lecz błędną interpretacją.

michael_69

G...o prawda. Zgadzam sie 100% z acidity, ktory przedstawil kwintesencje dobrego kina SF.

TrashO2

nie wysilaj się....

michael_69

Gatunek:- "Thriller, Sci-Fi", wyjaśnić Ci znaczenie tego drugiego?

ocenił(a) film na 7
michael_69

W sumie mogli urealinic ta zmiane plci jakims eksperymentem genetycznym np. cos jak w Jurrasic Park i slynna zabka ktora moze zmienic plec , cytuje wiki

" Sytuację komplikują rekombinacje materiału genetycznego i fenotypowe zmiany płci[25]. Udokumentowano przypadki, w których samica stawała się samcem. Uważa się, że z jej związku z kolejną samicą przychodzą na świat tylko samice."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Żaba_trawna

a film spoko, tylko nie dla tych co sie spodziewaja akcji.

michael_69

Ale o jaki realizm Ci chodzi w filmie sci-fi? Nie rozumiem.

marek_kotarski

to poczytaj wszystko co tutaj napisałem wtedy zrozumiesz, i nie o realizm bo to S-F a o logikę i to nie moją a tego /autora jeśli scenarzyście trzymali się jego wizji, bo tego nie wiem gdyż ksiązki nie czytałem/ kto to próbował przez swoją historię uzasadnić.

ocenił(a) film na 9
michael_69

Jak to absolutnie niemozliwy - przed chwilą go obejrzałem ;-p

ocenił(a) film na 7
michael_69

jak najbardziej realne! nie takie rzeczy robiłem w czasie moich skoków czasowych!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones