jak to się dzieje, że po oblaniu kwasem i operacji plastycznej człowiek jest wyższy o 12 cm? To dopiero zagadka.
I ma zupełnie inną budowę ciała, inne dłonie oraz zęby. Ba, nawet głos ma całkiem inny.
głos było wyjaśnione o strunach głosowych, ale racja, tak samo jak urodził samego siebie też ni chuja
Zagadka może i jest - dla dociekliwych. Ale większość widzów i tak tego nie zauważa. Ten detal nie miał żadnego znaczenia dla fabuły, a Ethan Hawke świetnie się do tej roli nadawał, więc tak zostało.
ja mam coś mniej rzucającego sie w oczy ale za to mającego znaczenie dla fabuły:
Jane będąc Johnem nie pamięta już jak wyglądał jej ukochany i że był do niej samej (zrobionej na faceta) bardzo podobny?
Dokładnie o to samo się spytałam wczoraj faceta, bo dopiero pooglądałam ten film. Nie ma możliwości, by nie pamiętać twarzy niby miłości swojego życia, do tego miłości, po której ma się głęboką traumę.
John w pewnym momencie mówi, że jeszcze jako Jane wyparł z pamięci swoją dawną miłość czy coś w tym guście. Potem krótko po operacjach przestał w ogóle się rozpoznawać w lustrze. Możliwe, że dlatego nie połączył kropek.
Po operacji wspomina, że jego twarz przypomina mu teraz twarz tego, który złamał jej serce a wcześniej mówi, że wymazała z pamięci jego wygląd ( jestem świeżo po seansie). No i w młodości nie lubiła siebie i nie chciała na siebie patrzeć(tylko ciekawe jak robiła makijaż). Czyli film stara się to jakoś wyjaśnić.
Mówi też po operacjach, że patrząc w lustro przypomina tego znienawidzonego gościa, który zmarnował jej życie. Wszystko wskazuje na to że nie połączył/a kropek
Wiem że piszę po stu latach, ale! Zwróciłam uwagę na ten szczegół - w scenie w piwnicy pod barem stoją na przeciwko siebie i są tego samego wzrostu! Wiadomo że w rzeczywistości nie są, ale według filmu są (jak we Władcy Pierścieni, zastosowano prostą technologię). Mnie dużo bardziej przeszkadza zupełnie inny kościec twarzy. Naprawdę po dwóch stronach spektrum. Dało się lepiej dobrać podobieństwo aktorów.
Resztę moich zagwozdek wspomiano wyżej.