Nie spodziewałem się zbyt wiele od drugiej części, ale nie myślałem, że będzie aż tak kiepsko. Słaby scenariusz i jeszcze gorsze wykonanie. Jedynie niektóre dialogi z udziałem Franza są dobre, o których wspomniano już wcześniej. Rozczarowała mnie gra Artura Żmijewskiego - nie kupiłem go. Jedynie Bogusław Linda jak zwykle trzyma poziom i to on jakoś podtrzymuje cały film. Oglądając "Psy II" odnosiłem wrażenie, że dalsze losy Porucznika Maurera są ciągnięte na siłę. Pierwsza część była zdecydowanie lepsza, ale to tylko moja opinia.
Dwójka jest beznadziejna. Scenariusz kuleje i do tego ta beznajdziejna serbka. Tragedia nie film.
cóż dogodzić wszystkim jest nie możliwe,niestety nie każdy kocha te Filmy ja Ja,Dla Mnie są Jak Biblia...(Stary i Nowy testament buhahah)
Fakt dwójka słabsza od jedynki, ale nie było tak źle jak piszesz według mnie film dalej trzyma poziom i oceniam go 8/10 (poprzednią cześć oceniłem 9/10). Nie zgadzam się też z tym że Żmijewski zagrał słabo ,według mnie postać wolfa wykreował znakomicie,bardzo dobra rola.Piszesz też,że jedynie Linda trzyma poziom,a co z Pazurą zapomniałeś o nim ??Scena kiedy cała trójka jedzie w tym ogórku świetna głównie własnie zasługa Żmijewskiego i Pazury :)pozdro
Czym jest kino Pasikowskiego? Amerykańskie sensacje przeniesione na grunt Polski. U nas dramatycznie odczuwało się głód tego typu filmów, głód charakteru jaki odgrywa Linda.
to jest tło.
w rzeczywistości Pasikowski nie wnosi dużo do kina, można obejrzeć to raz czy dwa, trzy nawet, i potem już raczej długo, długo nie. O ile "Psy" stanowią symbol epoki, to już II jest zwykłą sensacją, zgadzam się że robioną na siłę.
Miałem dyskusję z starszymi od siebie nieznacznie znajomymi, traktują Pasikowskiego jak Biblię. Sam nie jestem młody, ale podchodze na chłodno. Zasadnicze pytanie: co pozostaje po Pasikowskim w kinie - generalnie nie za dużo. Zostanie Po Wajdzie, Hoffmanie, POlańskim, Machulskim, Barei, Pasik to już inna liga. Nie można o tym zapomnieć.
z perspektywy 30 lat spojrzymy na te obrazy z tekstem: ale żenada, ale obciach.
To moj subiektywizm, zapraszam do polemiki :)
A co pozostanie po Wajdzie - AK-owiec umierający z głupią miną na śmietniku, Powstaniec warszawski uwazany gównem - to ja już szczerze wolę ludzką twarz ubeka, który zachwał zasady...
pierwsze pół godziny jeszcze mnie wciągnęło, ale potem już była męka...
najlepiej z aktorów wypadł zdecydowanie Czarek Pazura, reszta nie pokazała nic specjalnego.
Tyle. Pierwsza część lepsza.
Film o piciu wódki i rżnięciu niczyich kobiet, ja tylko Linde lubie z tej obsady i to do połowy filmu.
no ale i tak lepszy od wszystkich nowych filmów ktore so tylko o chlaniu i dymaniu, aha i jeszcze wcisnietych na chama efektach specjalnych.
A swojo drogo jeden z naj polskich filmow. Do tej pory zapadly mi sceny z filmu i nadal czasami sie uzywa tekstow z filmu
Masz rację. Drugie ujęcie tego filmu jest doskonałe (scena w więzieniu). 30 min. jest niezłe, ale potem jest niestety coraz gorzej. pierwsza część świetna , natomiast w drugiej za bardzo postawiono na "efekciarstwo" i to się zemściło. Kilka scen świetnych, ale ogólne wrażenie mizerne
jak wy mozecie wypowiadac sie na temat filmu z 90-tych lat??!! widzieliscie kilka filmow zagranicznych po 2k roku i porównujecie!!?? ludzie!! na tamte czasy to było arcydzieło, nie mowiac juz o pierwszej czesci... Nie porownujcie tego filmu z nowymi dziełami!! ogladam go juz n-ty raz i dalej jestem pod wrażeniem!! to jest film!!!
A ja się do was przyłączę. Ale tylko mineralną, po wódce widzę wszędzie pluszowe zabawki.
"Miś" może też jest słabą komedią wg was?? nie rozumiecie po prostu tego!! to trzeba było przeżyc, wtedy dopiero zrozumielibyście!!
Wg mnie jest równie dobry jak pierwsza część. A monolog współwięźnia Franza o wyrywaniu chwastów jednym z najlepszych w historii polskiego kina;)
Co ty wiesz o filmach człowieku? Weź mi nic nie mów o grze aktorskiej, bo chyba oglądałeś film w przyciemnianych okularach i stoperach w uszach. Zeskrob sobie grzyba ze ściany, bo Ci się na płuca rzuciło i naćpany cały czas chodzisz. :"Linda jak zawsze trzyma poziom". On kiedyś poziom trzymał? Przecież to jest aktorzyna co to zawsze gra tak samo i tak samo wypowiada kwestie w zupełnie innych filmach od 30 lat. Taki Nicolas Cage filmów akcji. Żmijewski za to zagrał tak, że wyobraziłem sobie o Wolfie więcej niż film pokazał i w ogóle reżyser chciał pokazać w swoich najśmielszych zamysłach. Elegancki i dystyngowany zabójca kobiet i dzieci. Elokwentny, ale tylko w towarzystwie. Gdy trzeba prostak bez skrupułów. Genialna kreacja. Najlepsza w jakiej go widziałem. Pazura trochę jak Linda, gra zawsze podobnie. Dużo macha łapami, drze mordę jak student w jadłodajni, ale zawsze się wszystkim podoba. Zawsze lubiłem jego grę i w obydwu częściach Psów też mi się podobał. W innych aspektach wszystko co można powiedzieć o filmie to że fajny. Końcówka straszna chała (co z Wolfem k***a?). W ogóle kino familijne z alkoholizmem w tle te ostatnie 3 minuty. Na te warunki co my wtedy w kinematografii mieliśmy, te śmieszne budżety, to czego się można było spodziewać po filmie akcji. I tak ekipa wycisnęła max co mogło z niego być.