Jerzego Zelnika. Dał ładny popis warsztatu, a ta rola zapisała się złotymi zgłoskami w historii polskiej kinematografii.
Nie przesadzaj. On tylko się pokazał w 3 ujęciach kilkusekundowych, tylko on i to wszystko. Eppizod ładnie wpisany, ale prawie nie ukazany.
poniosło kolegę ;
ja myślę, że to miał być żart a nie zrozumieliście. ;)