1. Scena pościgu przez Ruskich. Wolf każe Franzowi wyskoczyć z pieniędzmi. Przecież Ruscy jadąc parę metrów dalej nie mogli tego nie widzieć. Zatrzymaliby się i pieniądze mieliby na tacy.

2. Dlaczego Wolf nie chce żeby zabili Nowego i sam ryzykuje przez to życie. Nigdzie nie widać, żeby się lubili. Wręcz przeciwnie. Dla Wolfa, który z uśmiechem trzyma w reku głowy cywili ludzie życie nie jest chyba szczególnie warte.

3. W tej sytuacji Franz ostatecznie strzela. Nie mógł tego zrobić od razu? Zwłaszcza, że na początku Ruscy go nie widzieli, więc mógł wziąc ich z zaskoczenia i uratować palec.

4. Po tym jak z Ruskich została tylko postać grana przez Radosława Pazurę ten szamocze się z Nowym. Co robił w momnecie jak Franz zabił jego dwóch towarzyszy stojących obok. Czemu nie strzelał do Franza.

5. Scena w pociągu kiedy Zbrojewicz strzela do Lindy jest idiotyczna. Przecież Linda stoją w lokomotywie nie mógł być widoczny z ostatniego wagonu póki się nie wychyli. Zbrojewicz zaczął strzelać a Linda się wychylać i robić to samo. WTF? Przecież mógł tam po prostu stać a ten by nie mógł go dosięgnąć.

6. Po tym jak Franz wysadził pociąg podchodzi do niego Wolf, który jeszcze parę minut wczesniej chciał go zabić. Poza tym Linda postanowił zniszczyć broń po tym jak zobaczył na VHS zabójstwa w Sarajewie i Wolfa ze wspomnianymi głowami. Czyli chciał się zemścić tylko na ruskim szefie, a Wolf będący zbrodniarzem to niewiniątko? Podobna sytuacja była w 1. części. Zabił Gajosa i Kondrata, a wypuścił Kozłowskiego, który mordował na zlecenie Gajosa. Taka jakaś nierówna ta jego sprawidliwość.

7. Kiedy Franz wychodzi po zabójstwie Ruska i trzyma Nowego na muszce to Nadia mówi, żeby go zabił. WTF? Przecież tam było mnóstwo Policji. Gdyby strzelił na jej prośbę to Policja by ich zabiła. Chyba, ze ta laska jest w scenariuszu głupia. Tak czy siak mogli tego jej zdania nie dawać w filmie.

8. Po całej tej akcji Franz odlatuje. Rozumiem, ze Nowy mógł tego nie zgłosić, ale tam było wielu innych policjantów plus obsługa hotelu. Niemożliwe, że nikt z policjantów by tego nie zgłosił. Nawet jakby słuchali Nowego to byli przecież postronni świadkowie którzy by zawiadomili o tym Policję lub prasę, więc policjanci nie mogli tego nie zgłosić.