Film jest pelen sprzecznosci. Niewatpliwie atutami obrazu Pasikowskiego jest wspaniala muzyka, niezle tempo akcji i przyzwoite aktorstwo. Z drugiej strony jednak widza razic moze groteskowosc niektorych scen.
Że co? Groteskowosć. Chodzi o te strzały Franza. Jakby co, Mnie zawsze zastanawia ta piłka tenisowa. To jest dopiero groteska. A może posuwanie Nadii przez Wolfa? Nie wiem.
Groteska, czyli prejaskrawienie, abo komizm, wynaturzenie.
Maurer, jako romantyk szukajacy kobiety, ktora "by go kochala" - sam ja kupuje za...skrzynke alkoholu. No to scena troche jak z parodii.
Wolf do lekarza weterynarii? To tez subtelne puszczenie oczka od rezysera:D