Lubię takie animacje. Żaden tam krok milowy jak Toy Stroy czy Shrek ale nadal ogląda się świetnie i bezstresowo. Jest morał, są pozytywni bohaterowie, są czarne charaktery - wszystko czego potrzebuje pozycja dla dzieci. Nie tylko dla dzieci, bo oczywiście bazuje na historii gier komputerowych. Nawet nie tyle komputerowych co gier video. Głównie z automatów i starych konsol. Rewelacyjnie wykorzystano owe odniesienia i co ważne - do każdego tytułu dopasowano animacje i dźwieki jak z oryginałów. Historia potrafi wzruszyć i szarpnąć emocjami. Moment z, hm, nieżyczliwym potraktowaniem gokarta wgniata w fotel. Nie piszę więcej, żeby nie spojlerować. Polecam na deszczowe popołudnia.