Co to w ogóle był za film! jakieś nieporozumienie,historia powalająco nudna a jeśli chodzi o humor to dla mnie nic nie było śmieszne .Ten film to mały pikuś nic w porównaniu do shreka, iniemamocnych, czy też epoki lodowcowej. Nie wiem za co taka wysoka ocena według użytkowników filmwebu 2/10 :(
To podaj mi jakąś śmieszną scenę bo ja się prawie żadnej takiej nie dopatrzyłem.
W dobrym filmie nie musi być śmiesznych scen, chodzi w tym tylko o to, by była rozrywka.
chociażby rewelacyjna scena, w której Remy próbuje obudzić gościa, kiedy ta laska wpada do kuchni z samego rana. on wyglądał jakby się naćpał i to jego debilna mina w okularach. MISTRZOSTWO!
To na Tobie ciąży obowiązek dostarczenia argumentu. Jakiej sceny szukałeś i dlaczego powinna tam być?
RATATOUILLE cechuje inteligentny żart, natomiast w shreku, epoce i iniemamocnimamy do czynienia z prostym żartem, który z łatwością trafia do większego grona (w którym widocznie znajdujesz się Ty). Myślę, że powinieneś się już domyślić co chciałem powiedzieć przez napisanie tego co napisałem. Po prostu poziom żartu w RATATOUILLE jest dla Ciebie za wysoki, badź też jeśli go nawet rozumiesz to nie trafił do Ciebie (czyt. nie odpowiada Ci) i ja nie widzę w tym problemu. Mamy demokrację ma prawo Ci się coś nie podobać, po co zaraz się bulwersować? Po co się dziwić, że jest taka wysoka ocena? :> ....
Film jest super ! mądry, zabawny i ma przesłanie, że warto marzyć. Szkoda, że tego nie widzisz ...
ten film jest kolejną superową produkcją Disneya co prawda nie tak superową
jak m.i.n Nowe Szaty Króla, Potwory i Spółka, Lilo i Stich i inne
ale wg mnie jest lepszy od Iniemamocnych , Gdzie jest Nemo i (tu się zdziwicie) Toy Story.
to moja opinia
Pzdr.!
do autora tego topica : nie znasz się, a Epoka i Shrek są genialne, ale gorsze od tego oto cuda.
Dziwi mnie że wymieniłeś Iniemamocnych, bo Ratatuj śmieszył mnie znacznie więcej (no, ale możemy mieć inne gusta). I nie że nie ma tam zabawnych scenek, czy że humor bardziej prosty, ale Pixar zawsze stawiał na humor sytuacyjny, a w Ratatuju to on przeważa (no i oba filmy są od tego samego człowieka). Niedawno wpadła mi nawet do głowy myśl że Wall-E będzie zaprzeczeniem dla wszystkich bohaterów dzisiejszych filmów animowanych, gdzie humor polega właśnie na tekstach (z szacunkiem do Shreka, którego bardzo lubię).
"...gdzie humor polega właśnie na tekstach."
Zapomniałem dodać że dlatego że jdyne co Wall-E (i inne roboty) jedyne co potrafią wymówić, to swoje imie, a i tak przeczuwam że będzie się z czego pośmiać :).
Szukam na forum kogoś kto ma do filmu obiekcje i nie znajduje. Akurat fabuła jest lekka i zabawna. I jeśli nie znajdujesz tam tego to może przedstaw dlaczego to taka marna tragedia. Napisze taki czego w filmie nie znalazł i nie wyjaśni dlaczego powinno to być. Nie lubię Pixar, nie lubię Francji (może dlatego, że tam nie byłem), nie lubię kucharzy. 8/10