Wypożyczyłam sobie ten film ze względu na Toma Sizemore`a i to, że zagrał tam praktycznie pierwszą główną rolę...
No cóż. Nie jest to film najlepszy. Mimo aktorów - zarówno Sizemore`a (ale on zawsze jest świetny), jak i Miller, którzy dosyć jeszcze są w porządku, jakoś tak i sam film ogólnie i osobno - fabuła i reszta mogły być lepsze. Na jeden odcinek "Z archiwum X" to to mogłoby być, ale na kinowy film, który niby tam odniósł jakiś sukces...
A na dodatek ten potwór - to straszydło - przypomina jakieś niewiadomoco, ale w scenie w której się zapalił najbardziej kojarzył mi się z Balrogiem, czy też raczej upośledzonym dalszym kuzynem Balroga ;)
Ciekawa jestem jaka jest książka, bo widziałam w księgarni i zastanawiałam się czy może lepiej kupić sobie ją, ale w końcu stwierdziłam, że najpierw obejrzę film (i całe szczęście, bo wypożyczenie filmu jest tańsze ;-P