Mocny dobry horror. Ma klimat. ALe co najwazniejsze. ANi mi sie wazcie ogladac go za dnia!!!!! Noc. Cisza. Najlepiej sluchawki. I juz po was!!!!!!!!
w porównaniu do książki, film jednak wypada fatalnie, chociaż fakt, akcja wartka i nudzić się nie da.
oczywiscie. jak czytalem ksiazke to kazdy szelest sprawial ze sie balem heheh :D
ale tak jak mowie. film jest naprawde dobry i potrafi przestraszyc
Słuszna uwaga. Wieczorne/nocne oglądanie + dobre nagłośnienie (DD 5.1) bardzo pogłębia efekt grozy . Bez tego film może się wydawać płytki i słaby. Ode mnie otrzymuje 6/10
właśnie oglądam film , szkoda tylko że scenarzyści nie uwzględnili agenta specjalnego Pendergasta , film zasługuję ma mocne 7 , książka mocna, nawet bardzo , szczególnie jak się czyta nocą , film dobry i potrafi napędzić stracha
Mimo, że nie oglądam horrorów, bo się ich boję, Relikt oglądałam po północy, sama, z dobrym nagłośnieniem - film jest żałosny. W żadnym momencie nie jest straszny (w przeciwieństwie do książki), jest tak luźną adaptacją, że w pierwszych 20 min znalazłam 10 błędów/istotnych różnic. Nie mówiąc o tym, że brakuje głównej postaci, wokół której kręci się cały cykl i która była najmocniejszą stroną książki. No i Kothoga (a powinno być Mbwun) był obrzydliwy, nie przerażający...
Ksiazka jest genialna. Nie bede ukrywal ze jak czytalem w nocy to nieraz spogladalem w strone ciemnego przedpokoju hehehe,
Ja często czytam na łóżku, a mam okno za plecami. To niepokojące uczucie, żeby nie oglądać się przez ramię... :)
Relikwiarz byl o wiele slabszy. Trzymal jakis tam poziom ale nie ma to co Relikt. Az mam ochote znalezc ta ksiazke.
Fakt, Relikwiarz był gorszy. Jestem na świeżo, właśnie skończyłam Gabinet osobliwości - chyba najbardziej mi się podobał. A co do Reliktu - jest straszny, ale jako thriller nie trzyma poziomu. Po przeczytaniu 10% (Kindle mi przelicza :)) wiedziałam w zasadzie wszystko, więc nie było żadnego zaskoczenia.