Wstrząsający, mroczny, minimalistyczny i realistyczny. Po prostu świetne kino mimo ciężkiej
tematyki. Polecam!
film naprawdę dobry, a to połączenie: pedofil-impotent i sposób, w jaki się "wyładowywał"... niesamowite, gdy coś takiego ma miejsce w rzeczywistości
I w 100% zgadzam się z tobą film jest po prostu niesamowity, fabuła jest oryginalna do tego to napięcie, MUSICIE GO OBEJRZEĆ
Realistyczny?
Dla mnie kpisz. Zachowanie rodziców porwanego dziecka nie jest nawet w 1% realistyczne.
Tak nie zachowują się rodzice porwanego dziecka.
Podejmę temat. Jak zachowa się zakuty w kajdany rodzic mający wybór między śmiercią dziecka przez wypatroszenie a ... ??? Wiesz? Ja nie wiem. Zapewne próbowalibyśmy jakiegoś oporu - ale czy na pewno? Matka pierwszego dziecka mówiła, że nic nie mogła zrobić, bo była tak zastraszona. Z filmu wynika, że to kilka dni trwało. A zbok nawet policjantowi, w końcu przeszkolonemu w walce, dał radę. Dzięki Bogu nie spotkaliśmy się (i zapewne nie spotkamy się) z przymusem podjęcia takiej decyzji. Ale wiem na własnym przykładzie, że w stresie, panice ludzie nawet uchodzący za ostoję spokoju czasem nie działają racjonalnie. Jak wg Ciebie wyglądałoby realistyczne zachowanie rodziców?
Mówiłem o sytuacji już po porwaniu gdy policjant przesłuchiwał rodziców a ci ani me ani be ani kukuryku. Ojciec zamiast powiedzieć co widział, słyszał i spostrzegł złości się na policjanta bo ten zadaje pytania.
Nierealna durnota totalna.
No chyba, żeby przyjąć iż rodzicom nie zależy na odnalezieniu dziecka, a wręcz zależy im na tym by go nie odnaleziono.
Realne wg mnie. Weź pod uwagę, że rodzice zmuszeni byli do strasznych rzeczy. Może wyparli to ze świadomości, może wstydzili się powiedzieć w tym momencie. Matka bardzo przeżywa bezradność , co widać w scenie przesłuchania u przyjaciółki. Dasz +1?
Mariuszkow, przeżyłeś kiedyś coś traumatycznego, przez duże "T"? Jeśli nie i nie widziałeś z bliska kogoś, kto przeżył i kto w jednym momencie zmienił się w innego człowieka, to nie oceniaj tak łatwo. Sytuacja, w której znaleźli się rodzice tego chłopca, była skrajnie trudna i "niecodzienna", nikt nie może przewidzieć swojego zachowania w podobnej sytuacji. Wstyd i poczucie winy ojca po całym zdarzeniu, stan jego psychiki, uzasadniały - według mnie - nieracjonalne zachowanie. Boże broń, żeby ktokolwiek musiał kiedykolwiek stawać przed podobnym "dylematem"...
Cytat: „Mariuszkow, przeżyłeś kiedyś coś traumatycznego”
Byś się zdziwił i to nie raz; między innymi zamordowano członka mojej rodziny; (dosłownie) na osiemnaste urodziny „dostałem w prezencie” inwalidztwo.
Więc co nieco wiem o życiu.
W takim razie współczuje, niemniej jednak każde cierpienie ma inny wymiar, a każdy człowiek przeżywa i reaguje na krzywdę odmiennie, tylko tyle miałam na myśli. Tutaj nie ma co porównywać. Nie oceniajmy tak łatwo. Pozdrawiam.