Ekranizacja woła o pomste do nieba... daje 4/10 i to tylko z sentymentu do wspaniałej gry, to co sie dzieje w następnych częściach to już jest k**wa absurd!
Ja wołam o pomstę do nieba widząc wiedzę niektórych ludzi, którzy się wypowiadają....
To nie jest ekranizacja gry! Ludzie czytajcie ze zrozumieniem. Film powstawał na podstawie książek o tym samym tytule i jedynie czerpie NIEKTÓRE ELEMENTY Z GRY.
Wiesz... całkiem sporo tych elementów jak na "film na podstawie gry". Bohaterowie, przeciwnicy, fabuła, miejsca akcji itp... Film jedzie na popularności gry to zrozumiałe, po prostu generuje to wielkie zyski. Jest w nim masa rzeczy która mi wielkiego fana serii gier Resident Evil się niespodobała i mam prawo to powiedzieć. Film potraktowałem troche zbyt brutalnie dając 4, zwykły widz napewno uzna to za zniewage lub "trolowanie":D
Mnie osobiście podoba się, że fabuła filmu (choć jej prawie nie ma) jest inna od tej w grach. Jak na film o zombie itp. seria nie jest najgorsza. Wierz mi, ale oglądałem takie horrory na których śmiałem się przez cały film. Dzisiaj wszyscy oceniają filmy porównując je z dzisiejszą technologią. Ten film ma bagatela 10 lat, lecz uważam, że na rok produkcji film jest fajny. Ma elementy wspólne z grą (postacie, wydarzenia) jednak nie jest kręcony na podstawie gier. Zresztą nawet ta część jest w jakimś stopniu kręcona na elementach pierwszej gry RE (w grze graliśmy w Spencer Mansion a w filmie jest Spencer, który jest właścicielem willi pod którą dzieje się cała akcja).
http://www.youtube.com/watch?v=-jaddxMLZH4&NR=1&feature=fvwp porównaj sobie ten film z 2011do RE:Genesis ;p
Dla mnie efekty specjalne, 3D bajery itp. nie są najważniejsze. Najgorsze w filmie jest to że klimat jest kompletnie inny niż w grze to znaczy: Resident Evil kojarzy mi się z samotną walką o przetrwanie w opanowanej przez zombie tajemniczej rezydencji, niedobórem amunicji oraz czającymi się wszędzie potworkami, zbieraniem kluczy i "zwiedzaniem" budynku . Natomiast w filmie mamy super-mega-hiper bohaterke co to wszystkich rozwala z kopniaka, walczy z Nemesisem na gołe pięści i jeszcze ma jakieś super moce(telikineza itp.). Co to ma być?
No te super, hiper, mega moce Alice są żałosne fakt. Hmmm... ale film w którym jedna osoba błąka się po domu, szuka klucze, zbiera amunicje, ucieka przed czymś... to byłoby nudne. Film jest teraz filmem akcji, gdzie zombie, wirus T są tylko tłem. Nawet gdyby nie spojrzeć na serię gier 1,2,3 świetne 4, 5 żenada. Zarówno twórcy gier nie wiedzą już co w serii wymyślić i upchać jak i ekipa zajmująca się filmem. Inna fabuła w filmach jest fajna, bo nie wiesz czego można się spodziewać. Nie jestem fanem zarówno gier jak i filmów z serii RE ale uważam, że jeżeli o serię filmów chodzi to tragedii naprawdę nie ma. Jakbym miał oceniać to RE:Genesis 9, Apokalipsa 8, Zagłada 3, Afterlife 4. Zagłada po prostu mi się nie podobała. Nudna jak flaki z olejem. Ale nie kryję, że zwiastun RE:Retribution dał mi pewnego rodzaju "Smaczek". Myślę, że nowa część może być "nawet" fajna. A co 2-3 lata te grosze za obejrzenie filmu mnie nie zbawią, a i oko nacieszę ;P
"Ja wołam o pomstę do nieba widząc wiedzę niektórych ludzi, którzy się wypowiadają...." , ja też, bo w tym przypadku piszesz bzdury.
Prawda że nie jest to ekranizacja, ale film powstał na postawie gry komputerowej.
Książki o których tu wspominasz powstały na podstawie gier komputerowych oraz filmów.
Oczywiście określenie "na podstawie" może nie jest najodpowiedniejsze, bardziej by pasowało "na pomyśle", czy "zainspirowane", to samo tyczy się filmów.