Zaraz po jedynce jest to najbardziej dojrzała, prawdziwa i realistyczna cześć Rocky'ego. Ponadto murze pochwalić film za świetną oprawę głównej walki oraz epizody Mike Tysona, Lou DiBella i Michaela Buffera.
Mam tak samo - znakomity comeback - łzy kapały mi z oczu - sentymentalny jak cholera. Tak naprawdę jedyny z serii, który dorównuje poziomem jedynce i dwójce. Trójki jakoś nie lubię, czwórka - duży plus za soundtrack - praktycznie cały film ogląda się jak teledysk. Piątki niestety nie trawię...
czwórka ma gówniany soundtrack, Rocky bez "Gonna Fly Now" to tak jak Brudny Harry bez Eastwooda
Zgadzam się w 100%. Mimo, że oglądałem film rok temu, nadal robi na mnie niesamowite wrażenie, podobnie jak część pierwsza. Myślę, że to film tylko dla dojrzalszej publiczności, która w życiu, jak bohater filmu :) swoje przeżyli.
Przesłanie filmu uważam za klasę światową i zarazem bardzo realistyczne!