Słabiutki film i naciągany bardzo moja ocena to 3/10! Według mnie to najlepsza część to Rocky 4
Słabiutki to on nie jest, to są po prostu losy człowieka, boksera, w podstarzałym wieku, który trzyma sie swoich wartości i motta: nieważne jak mocno bijesz, ważne ile potrafisz ciosów przyjąć, a wtedy wygrasz. Chciał walczyć, by się wyżyć na zycie, bo przecież stracił miłość swojego życia. Na końcu powiedział: "już nie mam w sobie zwierzaka".
O tym to jest film. No chyba, że chodziło ci o sprawy techniczne, ale i tutaj nie było najgorzej
Ogólnie film był nudny! Nie ważne czy był już stary i podstarzały i nie walczył już tak jak kiedyś po prostu film był przynudawy i tyle.
Bo to jest po prostu inny film niż pozostałe... Jeśli ktoś chciał głównie nawalanki to rzeczywiście mógł się rozczarować.