Witam. Zaluje jednego. Ze obejrzalem ten film tak pozno. Ale zrobilem to swiadomie, podchodzilem do niego z pewna rezerwa, odwazylem sie dopiero wczoraj. Pomyslalem Rocky w takim wieku na ringu? Nie, to nie moze sie udac. Pomyslalem, ze bedzie to zenujace widowisko, na ktore bede musial patrzec przez palce przyjmujac ciosy w kierunku Rocky'ego na siebie doslownie, patrzec ze wspolczuciem i przerazeniem jak jeden z moich ulubionych bohaterow dostaje ciegi, kiedy jest juz na zasluzonej emeryturze.. Ale jakze sie mylilem! Po pierwsze otrzymujemy caly szereg flashback'ow, retrospekcji, odwiedzamy ponownie miejsca, tak znaczace dla Rocky'ego, w ktorych przebywal, ktore tak doskonale pamietamy z poprzednich czesci, jego zone, trenera. Piekne jest to, ze po mimu uplywu lat zdjecie zony nadal stoi na honorowym miejscu, a on ja odwiedza na cmentarzu, nadal ma ja w sercu. Mimo uplywu lat Rocky nadal marzy o boksowaniu, tlumaczac, ze ma w sobie "potwora", ktoremu musi dac ujscie, a ktory jest skutecznie podsycany przez obecnego mistrza swiata wagi ciezkiej, o ktorym sie mowi tak glosno. Porazka Rock'yego z poczatku bolala, ale tylko przez sekunde, scena zostala tak nagrana ze cieszymy sie razem z widzami i to jest po prostu idealne zakonczenie, bo Rocky tak naprawde wygral, przede wszystkim z samym soba, z uplywem czasu, z wlasnym cialem,z psychika. Nadal zostal mistrzem .. Jeszcze jedna rzecz .. bo widze, ze poruszacie temat samej walki Rock'yego. Ja wiem, ze duza liczba ludzi tutaj doszukuje sie w kazdym filmie realizmu, ja tego nie neguje, cieszy mnie to ze widz skupia duza uwage do szczegolow, mysli nad tym co oglada, ze nie jest to bezmyslne ogladanie. Ale zauwazcie jedna rzecz. Od samego poczatku, az do teraz, od pierwszej czesci do szostej walka wyglada podobnie. I nie miejmy temu filmowi tego za zle, to jest jakby jego znak rozpoznawczy, gdzie Rocky dostaje niezliczona liczbe ciosow, chwieje sie, czasem upada potem sie podnosi i nagle wygrywa walke, gdzie duza liczba ciosow widac , ze jest markowana, niekiedy zdarza sie ze cios nie dochodzi do celu, a w tle slyszymy charakterystyczny dzwiek uderzenia, takze .. nie powiem tez mnie to czasem drazni, ale wiedzialem ze i w tej czesci nie zostanie to poprawione. Ta seria musiala isc w parze z pewna konsekwencja, takze spokojnie. Dla mnie ten film byl rewelacyjny, nie mam sie do czego przyczepic..