PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=356399}

Rok 1612

1612
4,7 11 132
oceny
4,7 10 1 11132
Rok 1612
powrót do forum filmu Rok 1612

Słabizna straszna!!!

ocenił(a) film na 3

Rosyjska bajeczka dla dużych dzieci. Reżyser nie zapanował do końca nad kręceniem opowiastki o dzielnym rosyjskim chłopie, który wyzwala mateczkę Rosję z rąk okropnych Lachów. Nawet sceny batalistyczne są słabe. Rosyjska, propagandowa superprodukcja. Nie polecam.

ocenił(a) film na 8
tetfoll

A jak powinno być by się nadawało do polecenia?

ocenił(a) film na 3
Litohoro_2

Powinno być tak, jak w dobrych filmach o tej tematyce.

ocenił(a) film na 8
tetfoll

To znaczy jak? Nie traktuj mojej odpowiedzi jako jakąś uszczypliwość, tylko chciałbym się dowiedzieć, co zostało źle zrobione, a co można było zrobić inaczej (i napisać co np), z czego zrezygnować (i dlaczego), a co pochwalić i pożałować, że nie zostało to dalej rozwinięte.

ocenił(a) film na 3
Litohoro_2

Oto dłuższa recenzja pewnej osoby o tajemniczym nicku Maxaw210 , którą znalazłem i w pełni się z nią zgadzam.

Bohaterem głównym jest niewolnik - chłop, który przez pół życia ciągnął łódź po rzece. Po, jak się nie mylę dwóch dniach podszywa się pod ...hiszpańskiego najemnika. Mówi po hiszpańsku, a nawet błyskawicznie uczy się fechtunku i podstaw rusznikarstwa z podręcznika...Podręcznik jest oczywiście po hiszpańsku. Przypominam i zaznaczam też, że chłop jest ruski. To nie koniec „akcji”. Hiszpan potrafi zabić w walce kilku dobrze wyszkolonych żołnierzy używając szpady. To wszystko po rzeczonych dwóch dniach czytania podręcznika. Po drugiej stronie barykady jest Żebrowski. I tutaj już wiemy dlaczego film był tak niebotycznie drogi. Na próżno doszukujemy się porywających rozmachem scen batalistycznych. Prawdopodobnie 70% budżetu to gaża dla Pana Michała. Pan Michał jest zły, ale jak nie kochać takiego faceta….łysy, z wąsem, a jak mu gola czachę brzytwą to dreszcze przechodzą. Tym razem to taki Bohun, a nie Skrzetuski…Bohun kocha się w niedoszłej carycy, ma z nią dziecko, które jak się na końcu okazuje albo zabił, albo samo umarło. Caryca czuje się więźniem Bohuna, bo ten szantażuje ją, że zabije dziecko. Nie zmienia to jednak faktu, że jak dobry Hiszpan, który jest w niej zakochany wyznaje jej miłość, to dowiaduje się, że ona kocha…Bohuna, a tak naprawdę to chce do klasztoru. W międzyczasie możemy oglądać w krótkich przerywnikach przepięknego białego konia z rogiem na czole. To Jednorożec. Nie wiadomo co ma symbolizować, ale cały czas jest. Można się domyślać, że powinien być przynajmniej w godle Rosji, albo na fladze. Nie znam szczegółów, ale nie przypominam sobie aby tak było. Z symboli jest jeszcze pustelnik, który póki w Rosji jest smutek to stoi na platformie na drzewie. Na końcu filmu zszedł, ale jak mniemam kiedy zobaczył premierę wlazł tam powrotem. A propos jednorożca, to jest niezwykła scena…pełznie w jego stronę czarny wąż…po czym akcja się urywa i nie ma do niej odniesienia później…Takich perełek jest więcej. Polscy husarze są przyspawani do skrzydeł. Atakują w nich, śpią. Po nocy, po lesie, po rzece, też się oczywiście szlajają w skrzydłach. Jest też porywająca scena szarży. Jeden płonący husarz gdzieś jedzie na koniu. Na nadmiar statystów nie ma co narzekać. Mury twierdzy atakuje jak policzyłem w pewnym momencie 12 na czarno odzianych facetów z dzidami. Później jest lepiej. Pojawiają się muszkieterzy. Może ze 200. Ale…dlaczego strzelają w mury za którymi bezpiecznie skrywają się obrońcy??? Scena trwa dobrą chwilę, nim ktoś się zorientował, że nawet 400 lat temu nikt by na to nie wpadł. Ale Hiszpan-Rusznikarz ma problem. Broni twierdzy, w której nie ma ani jednaj armaty. Bohun ma ich za to z 10. Te 10 nie robią prawie nic. Przepraszam. Jest genialna scena jak faceta przepoławia kula z armaty. Hollywood wysiada. Jest też druga jak się kula trafia konia w kolano. Dreszcze przechodzą. Tak więc nasz rusznikarz wpada na pomysł. Nie uwierzycie jaki…Przez noc robią armatę z…no wyjdę na idiotę. Wstyd się przyznać, że jeszcze to oglądałem. Oki. Zrobił armatę ze skóry. Do niej wrzucili gorącą kule i jednym strzałem trafili do składu amunicji Bohuna. Bitwa wygrana. Ale nie wojna. Następnego dnia Bohunowym artylerzystom udaje się trafić w …łańcuchy od bramy twierdzy i most zwodzony pięknie się otworzył. Szarża husarzy. Pobiegli. Może z 8. Hiszpan ma nowy pomysł. Załadował do armaty…- nie musicie mi wierzyć. Zobaczcie film. Załadował do skórzanej armaty kajdany na łańcuchu. Przy obejrzeniu wystrzału na zwolnionym filmie policzyłem, że ten strzał pozbawił głów 3 husarzy. Innego strzału nie było. Husaria się wycofała, a specjaliści od efektów specjalnych zademonstrowali krajobraz po bitwie – kilkunastu zmasakrowanych husarzy. Znów Bohun musiał się wycofać.
Ponad nietrafionymi kompletnie scenami batalistycznymi film poprzeplatany jest infantylnymi dialogami. Głupimi dowcipami, co nie śmieszą nawet Czukcza z Czukotki, którego bawi fakt, ze ktoś potrafi chodzić po schodach..
Szkoda Bohuna, że tu zagrał. Szkoda Hiszpana, bo fajny aktor. Szkoda Rosyjskiej historii, bo już mogli pokazać jak naprawdę rzezaliśmy ten kraj w czasie wielkiej smuty.
Mam nadzieję, że recenzja ta wyjaśniła Ci co zostało źle, a co dobrze zrobione. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
tetfoll

Niewiele... za dużo emocji i złośliwości jak dla mnie, a za mało nieco szerszego oglądu. Z drugiej strony wyjaśnia całkowicie Twoją wizję tego filmu. Szkoda, że to Ty nie jesteś autorem tego tekstu. Łatwiej byłoby dyskutować. No ale, skoro się zgadzasz, ze wszystkim w 100% to jakoś daje pole do rozmowy.

Wnioski nieco przesadzone, w końcu Ruscy chcieli pokazać - "WYGRALIŚMY", a nie jak ich Polacy w tylko kopali. Wiesz, żyjemy w kraju uciemiężonym, gdzie wrogowie plują nam w twarz, gwałcą nam kobiety i zabijają ojców. Nawet wiek starca na drzewie sugerować może, że stoi on tam całe życie już. Pamiętajmy jednak,że film - jak mówił Żmijewski, jest wariacją rzeczywistości. Zgadzam się w tym, że mogli pokazać jak świetnie się panoszyliśmy przez wcześniejsze lata - ale to możemy my pokazać! W końcu jeden z lepszych momentów naszej historii. Taka odskocznia od "wiecznego chrystusa europy". Wielkie nadzieję więc mam w tym filmie, o którym krążą wieści - Odsiecz wiedeńska. Jak i ciekawie zapowiada się ten litewski film o bitwie pod Grunwaldem.

Co do umiejętności walki chłopaka - zgoda. Przypomina nieco rozwój umiejętności znany w grach RPG, albo Luca Skywalkera. Z chłopa do rycerza. Autor tekstu nie rozumiał znaczenia jednorożca. Śpieszę więc z wyjaśnieniami. Dla mnie to właśnie ten koleś. Złamany róg, który nosił cały czas na szyi. Potem kształt jego hełmu pod koniec filmu (w tej niestety olanej przez twórców bitwie :( ). No ale to moje tylko widzimisię. W kulturze jednorożec jest znanym symbolem oczyszczenia. Lekarstwo na wszelkie trucizny i choroby. Oczywistym więc jest, że chorobą jest Wielka Smuta, trucizną Polacy i najeźdźcy z innych krain. Jedynym skutecznym lekarstwem - człowiek z nizin społecznych, posiadający wielki talent do nie rzucania się w oczy ze swoim pochodzeniem i umiejętnościami uczenia się walki, oraz obcego języka przez sen. Chwaliłbym jednak Hiszpana, w którego się później i jego pomagiera.

Co do ostrzeliwania murów - może muszkieterzy strzelali po to, by ci za murami nie strzelali do nich? Ogień zaporowy to się bodaj nazywa. Zwróć uwagę, że Polacy i sojusznicy nie znają siły wroga. Wiedzą tylko, że jeden ich tylko strzał (ze śmiesznej armaty, robionej "na prędce" w nocy) rozwalił im skład prochu i amunicji. Co ważniejsze, muszkieterzy wyszli przed szereg na chwilę przed tym, kiedy szturmowcy nieśli drabiny. Rozumie się przez to, że nie chcieli, by Rosjanie strzelali do tych co właśnie idą pod mury.

Strzał w naszą skrzydlatą jazdę pod murami był mocną, brutalną sceną. Jednak nie uwierzyłem autorowi jeśli idzie o te kajdany... Sprawdziłem - żadnych "kajdan na łańcuchu" (i nie trzech, a dwóch pozbawił głowy, trzeci zatrzymał "kajdany z łańcuchami" na szyi po ich rykoszecie od muru. Atak się skończył, bo wnętrze bramy się nieco zawaliło (choć być może dałoby się to sforsować) i jak na złość zostało zapchane zdezorientowanymi końmi.

Caryca mi się nie podobała. Choć scena z nagimi dziewojami biegnącymi do wody, a potem ona pełna radości za nimi - udana. Oczywiście w filmie był to raczej tylko pretekst do pokazania nagiego ciała, oraz ewentualnie fragmentu historii "młodego jednorożca".

Argumentów związanych z pieniędzmi nie będę komentował. Nie wiem nic na ten temat. Autor też nic nie wie. Swoją drogą, kto ile zarabia i na co to wydaje - jego sprawa. Skoro jednak Rosjanie wybrali polskiego aktora, który pochłonąć by miał "70% budżetu" filmu - powinniśmy być mile połechtani.

ocenił(a) film na 1
Litohoro_2

Po przeczytaniu obu wypowiedzi można wyrobić sobie zdanie o tym filmie ale nie ważne co bym przeczytał o tym filmie i ile razy bym go se obejrzał nie podoba mi się anni trochę...:)
odrzucając pobudki patriotyczne powiem tylko ze potop mi się bardziej podobał lub też ogniem i mieczem.

ocenił(a) film na 2
tetfoll

To dobra recenzja jest :)

tetfoll

hej to ja! dzięki!

ocenił(a) film na 3
maxaw210

Nie ma za co.
Naprawdę bardzo trafnie to oceniłeś i dlatego Cię zacytowałem ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones