Przyjemny film, warto obejrzeć, gdy szuka się czegoś lekkiego, nie jest nudny i nie wlecze się.
Oczywiście wszystko kończy się dobrze, a każdy dzieciak (pozornie bez pomocy ojca) otwiera własne biznesy.
Ciekawiej byłoby gdyby jednak po rozpoczęciu samodzielnego życia nadal pracowali w niskopłatnych pracach. Ale oczywiście nie - dziewczyna otwiera własną restaurację (zagadką pozostaje skąd ma pieniądze na rozpoczęcie działalności, skoro ponoć zarabiała 1200 euro w barze), jeden z braci tworzy własne buty (znowu - kasa na start odłożona z jeżdzenia rikszą?), no i ostatni ma własną firmę hydrauliczną. To jeszcze powiedzmy najbardziej prawdopodobne, bo koszt wejścia stosunkowo niewielki, choć też nie wiadomo skąd kasa na zakup narzędzi i auta, skoro nawet nie pracował.
Następnym razem oglądaj film uważniej :)
Kasę na rozpoczęcie własnych działalności mieli choćby z kont bankowych, które niby były zablokowane...
Z filmu można było wywnioskować, że gdy się dowiedzieli nie chcieli mieć z ojcem nic wspólnego (także z jego kasą). Świadczy o tym także to, że zamieszkali w starym domu, a nie wynajęli coś w lepszym standardzie. Dodatkowo ojciec mówił, że płacą mu za wynajem domu - płaciliby mu za wynajem jego domu jego pieniędzmi?
Istnieje coś takiego jak kredyt :) Może taki wzięli na rozpoczęcie swoich działalności? Albo wzięli środki z kont tych niby zablokowanych i spłacają? Niemniej, całkiem fajny film :)