który próbuje być czymś więcej niż slasherem i udaje inteligentniejszy niż jest w rzeczywistości. fani Jacka Rozpruwacza [nie wiem skąd ludziom do łba przyszło, żeby Jacka nazywać Kubą] trzymajcie się z dala, obejrzyjcie lepiej "From hell", bo to jest tylko slasher wykorzystujący motyw Jacka.
Jak ktoś nie lubi slasherów to wara, a jak ktoś lubi, to wie, że ten gatunek filmowy rządzi się własnymi prawami:
- bohaterowie nie muszą być ani sympatyczni, ani inteligentni [tutaj są całkiem ok jak na slasher:)], a ich zachowania... cóż, nie zawsze logiczne
- w filmie można uświadczyć sporo głupot i głupotek [tutaj ilość głupoty jest w normie]
- film jest schematyczny
W tym konkretnym przypadku, twórcy trochę się wysilili, tworząc pozornie błyskotliwy slasher. zabieg ten, oczywiście nie zaowocował błyskotliwym slasherem, tylko slasherem stosunkowo oryginalnym i przyjemnym w odbiorze dla fanów gatunku. nie są to lata 80e ani nie jest to jeszcze era torture porn, więc gore mamy to dosłownie leciutką posypkę [ułamek sekundy sieki + jedna delikatnie ucięta głowa].
ogólnie 6/10 jest nieźle, ale mogłoby być lepiej [przydało by się trochę gore i ciekawsze sceny śmierci, a także więcej suspensu]