Ogląda się naprawdę fajnie, chociaż fabuła była nieco naciągana. Klimat jest jak najbardziej solidny, chociaż w niektórych scenach brakuje nieco epickości i podniosłości. Cała historia wciąga na tyle, że przymyka się oko na niedopasowane epoki itd. Gere trochę przeciętnie wypada w głównej roli, nie widać w tej roli desperacji, o której ciągle w filmie mówiono. Możliwe, że ktoś inny zagrałby to lepiej, ale źle nie jest. Na plus jeszcze zdjęcia, muzyka i scenografia.
Film mam nagrany z TVP1 z lat 90 i czyta Stanisław Olejniczak. Mam też początek z Polsatu i tam czyta Maciej Gudowski.