Ludzie kochani, ile tu bajek i nieścisłości. Gość pracuje jako łowca talentów dla ogromnego klubu NBA i jeździ gorszą furmaną niż ja. Oczywiście mamy złego szefa, który go nie lubi i niszczy. Znajduje perełkę koszykarza, grającego w butach budowlanych. Nikt go nie zna, chłopak ma talent, ale układa cegły. Mieszka z mamą w biednej dzielnicy i obydwoje śmigają po angielsku na pełnej. Robi się skandal, bo w NBA dowiaduja się, że kogoś pobił. No bo przecież wszyscy koszykarze to nieskazitelni chłopcy z czystymi kartotekami. I tak dalej... I tak dalej... Średniak okropny. Zaskakuje Sandler z dobrą, dramatyczną rolą.