przez krotki okres wymienialam rowniez emaile z Panem Wisniewskim. Co do filmu: Chyra wspanialy
(jak zawsze). Adaptacja mocno okrojona (co rozumiem z powodu wielowatkowosci) co rowniez
mocno odbilo sie, niestety, na filmie. Zabraklo magii, a szkoda bo wg mnie ksiazka byla fantastyczna.
Po dzis dzien kupuje ksiazki Wisniewskiego. Zadna z nich nie przebija 'Samotnosci w sieci' ale
czytam je z przyjemnoscia,