Poszliśmy dzisiaj z żoną go obejrzeć i obojgu się podobał. Dla mnie głównym powodem wybrania tego filmu była ciekawość jak wypadł filmowy debiut aktorki z mojego miasta : Daviny Reves-Ciara ale okazało się, że wciągnął mnie cały film a w jednym momencie (z psem) nawet się mocno wzruszyłem. Jedyne co mi się nie spodobało to fakt, że film pod koniec mocno przyśpiesza i motyw zemsty, wtedy pokazywany, jest trochę potraktowany po łepkach. Wygląda to tak, jakby montażysta miał się zmieścić w zadanych 99 minutach i akurat wtedy skapnął się, że nie zmieści się w czasie. Zamiast cofnąć się do początku filmu i tam znaleźć i usunąć fragmenty, które niekoniecznie muszą być - to skupił się na upchaniu w pozostałym czasie tego co zostało. Gdyby film przemontowali albo wydłużyli - byłby lepszy.