Hmmm. Jasne, masz rację to są spore niedociągnięcia. Ale w tym filmie nie jest najwazniejsze, czy delon chodzi w prochowcu a powinien sie przebrać, bo wyglada na niewiarygodnego zawodowego mordercę.. Te wszystkie niedociągnięcia giną gdzieś, przestają się liczyć wobec niepowtarzalnego klimatu, wspaniałych zdjęć i płynności obrazu. Film zachwyca, działa na odbiorcę niesamowitym "naturalizmem", przykuwa uwagę, sprawiając ze mimo dosyc oszczednych srodkow wyrazu (glownie chodzi mi o dialogi) jestesmy dosyć blisko, stajemy się niejako bliskimi towarzyszami niedostępnego, tajemniczego bohatera.....)

Zakończyłem seans i niestety pomimo że wolę takie kino - po tysiąckroć wolę od współczesnej CGI papki - to jednak filmik mnie zawiódł na całej linii - Borsalino i Borsalino i spółka to przy tym arcydziela !!!

Ale postac Delona nie została wykreowana na typowego mordercę. Zastanawiam się tylko, skoro tak racjonalnie podszedłeś do jego postępowania, to dlaczego wśród błędów popełnionych przez głównego bohatera nie wymieniłeś braku amunicji w ostatniej scenie?

Bo on po prostu nie chciał jej zabić, w zasadzie wyszło na to że chciał w ten sposób popełnić samobójstwo vide Eastwood w Gran Torino...

Oczywiście, jednak tym przykładem chciałem ci udowodnić, że może postępowanie bohatera trzeba rozpatrzyć pod innym kątem, aniżeli ty to zrobiłeś.

Jest cos takiego jak kodeks honorowy i nawet platni zabojcy go posiadaja. Jezeli kazdy twierdzi ze nie zabijanie kobiet i dzieci to domena Luca Besona Leona granego przez Jeana Reno sa w bledzie. Warto czytac ksiazki i wiedziec czemu nie zabijano kobiet i dzieci albo np pomyslec czemu tytul filmu brzmi Samuraj. Nie chce mi sie tlumaczyc ludziom nieoczytanym czemu nie przeladowal broni, czemu utrzymywal kontakt zwrokowy ze swoja niedoszla ofiara albo tak banalnego pytania o jednolity stroj. Hagakure albo Gorin no sho polecam zeby zrozumiec czym byl kodeks honorowy Bushido samuraja albo Etyka zabojcy Russela od Triady po Jakuze i Cosa Nostra. Kazda ze sztuk jest uzupelnieniem tej pierwszej i nastepnej a byc moze ostatniej bez czytania ksiazek nie da sie zrozumiec filmow i na odwrot.

Myślę że przez 40 lat życia przeczytałem dość dużo książek, i wciąż to robię - kodeks honorowy nie jest jednak jednoznazny z głupotą i chęcią popełnienia samobójstwa - chyba ciężko podejrzewać pospolitego bądź co bądź zabójcę z Francji o chęć noszenia stoju bitewnego/zbroi samuraja w xx wieku ???

widac malo skoro nadal nic nie pojmujesz moze za nastepne 40 lat kto wie?

a mnie nie zachwyca tylko nudzi. i co? guwno!