PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31782}

Samuraj

Le Samouraï
7,7 5 647
ocen
7,7 10 1 5647
7,7 11
ocen krytyków
Samuraj
powrót do forum filmu Samuraj

Silent (?) Assasin...

ocenił(a) film na 8

Jef Costello ubrany jest w ciemny płaszcz, jego czoło zakrywa kapelusz, twarz ogranicza mimikę do minimum, a sam bohater lubuje mrok i ucieczkę przed wzrokiem osób których mija. Na pierwszy rzut oka wygląda jak Bogart pod kierunkiem Johna Hustona, lecz białe rękawiczki, które nakłada przed robotą świadczą, że się pomyliśmy. Nie ten człowiek, nie to miejsce…

Nie będę kreował się na znawcę stylu Melville’a (prócz przeczytania o nim tego i owego, to jego pierwszy film jaki obejrzałem), lecz oddać muszę jedno – minimalistyczny styl mnie dogłębnie zachwycił, a mniemam, że po latach robi jeszcze większe wrażenie.

Bohater, o którym nic nie wiemy, którego motywy i życie osobiste jest nam obce kręcąc się po ciasnych uliczkach, mieszkaniu, w którym jest miejsce na kilka pustych szafek i klatkę z wiecznie skrzeczącym, zamkniętym ptakiem (rewelacyjna metafora - jedna z najlepszych w historii kina!!) bynajmniej poznać się nie da.

Kim on był, jakim nim kierowały motywy? Nieistotna dla mnie rzecz. Istotny jest jednak fakt, że dzięki niemu kino wymknęło się wszelkim stereotypom.
Wielkie kino…

Moja ocena - 8/10

ocenił(a) film na 8
Grifter

Ptaka zamkniętego w klatce i wiecznie skrzeczącego i nerwowego należy chyba rozumieć jako metaforę tego co dzieje się wewnątrz Jefa? Zwierzę odzwierciedla jego samotność, smutek i strach który w sobie nosi a starannie ukrywa jak mniemam. Ale może się mylę. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?

ocenił(a) film na 5
Grifter

Nie kupuję tego filmu.

Zawodowy morderca po zabiciu celu wychodzi i stwierdza: "O, ktoś mnie widzi... E, a co mi tam. I tak mnie nie wyda. Haha, miałem rację". Poważnie?

W tym momencie już mógłbym skończyć pisać, bo to bardzo poważny problem jest. Raz, straciłem na zawsze wiarę w profesjonalizm bohatera i jego gadkę o "zapłacili mi, więc zabiłem". Wciskanie kitu. Ktoś taki by chociaż sprawdził, czy kogoś nie ma na korytarzu, o usłyszeniu tego (i innych sposobach) nie wspominając. Dwa, na tym wydarzeniu opiera się cały dramatyzm filmu, którego w założeniu nie miało być wiele. To z powodu tego świadka było złapanie przez policję, a potem nagonka zleceniodawców. To było sztuczne i wymuszone. Po trzecie, zabija cały film który był nastawiony na realizm (są sceny przesłuchiwania również innych podejrzanych, praca policji się przeciąga itd.) a zrezygnowano z niego w kluczowym momencie, na samym początku! Tak więc to nie był realizm, tylko... przeciąganie.

Po czwarte, zraziło mnie do całego stylu filmu. Jest powolny i ma ambicje bycia realistycznym (nie wyszło), a zrobiono to kosztem zaplecza dramaturgicznego tudzież profili postaci. Skoro film trwa 100 minut, a pierwsze 40 zajmuje samo zabójstwo i perturbacje z policją, to jasno widać na co starczy czasu a na co nie.

Jest dobra muzyka, aktorstwo czy też zakończenie. Ale brakuje tu emocji i zaangażowania, to po prostu kiepski film.


5/10

ocenił(a) film na 3
_Garret_Reza_

Niby myślę to samo, ale akurat TEN motyw ze świadkiem można łatwo usprawiedliwić. One: Jef miał kontrakt na Marteya i tylko na niego. Two: że niby miał takie poczucie honoru. Three: to nie pierwszy zabójca, który kobiet i dzieci nie tyka.

Już bardziej rozkłada film wyrzucona wata, przesłuchania z mordercą oko w oko, bez fotek czy luster weneckich albo- hahaha- ukryta pluskwa.

3/10. Porażka !

ocenił(a) film na 5
michal.2907

Akurat miałem na myśli nasłuchiwanie, czy nikt nie idzie - coś w tym stylu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones