Klasyka polskiego kina klasy B. Wyłącznie dla wytrawnych koneserów dobrego kina.
Oczywiście 9/10.
dziś przez przypadek na YouTube natrafiłem na scenę w restauracji i od razu na twarzy pojawił się uśmiech, tak sobie myślę czemu ma tak wysoką ocenę na tym portalu, może przez te głupie dialogi film osiągnął ,, sukces'' .
a co może mądre jest że gościu wpada do restauracji, kelnerka pyta go jakie miejsce chce zająć a on odpowiada że ,,srające"...i takich tekstów jest masę w tym filmie, nie wspominając o imionach bohaterów np. Tytanowy Mariusz.
Wyrwałeś z tekstu jedno słowo o wszystko straciło sens! Kelnerka najpierw pyta czy dla palących czy nie palących i odpowiada dla "srajacych" a nie wiem "srajace" ;-) szczerze mówiąc jeżeli teraz po moich wyjasnieniach nie bawi Cię ten tekst to nic już nie pomoże. Mnie osobiście rozwalił na łopatki. Wystarczy sobie wyobrazić podobną scenę w życiu ;-)
Ja bym takiego teksciora nie wymyślił więc uważam że jest bardzo mądry :-P
nie mówię że to jest nieśmieszne bo sam się przy tym nieźle bawię i kolega mnalewajko chyba nie dokładnie czyta bo tam nic nie było napisane że nie lubię tego filmu a wręcz przeciwnie bardzo go lubię oglądać, tylko napisałem że zastanawiam się czemu on ma tak wysoką ocenę bo to przecież niskobudżetowa produkcja a ludzie dobre filmy mieszają z błotem,a co dopiero taki film. Ale czy normalny człowiek używa takich wyrażeń? no trudno coś takiego wymyślić ale wystarczy mieć styczność z menelami pod sklepem pod pijających sobie jakieś winko lub czystą to można się uśmiać bardziej niż po niejednej komedii.
Kolega mnalewajko masz u mnie plusika za to że zauważyłeś brak paru słów w scenie w restauracji, ale ja specjalnie nie napisałem dokładnie jak ona powiedziała bo uznałem że kto oglądał ten wie o co chodziło. Po prostu streściłem:)
Wysoka ocena jest zapewne stąd że filmy takie jak te ocenia się inaczej. Tzn przecie nie będzie nikt normalny stosował tych samych kryteriów dla filmu za 200mln co dla filmu za paczke fajek, żubrówkę i hawajską na cienkim. Tak samo nauczyciel w szkole na plastyce nie będzie stawiał dzieciakom 1 dlatego że ich prace nie są na poziomie Matejko czy innego Kossaka. Porównanie ma się do kina jak pięść do dupy ale na nic inmego nie wpadłem
Takie filmy nie powinny w ogóle powstawać. Dialogi to już menele na przystankach mają lepsze. Ten film to tylko i wyłącznie kicz i żenada. To coś w ogóle obok humoru nie leżało. Kac Wawa to przy tym kandydat do Oscara.
Takie filmy nie powinny w ogóle powstawać. Dialogi to już menele na przystankach mają lepsze. Ten film to tylko i wyłącznie kicz i żenada. To coś w ogóle obok humoru nie leżało. Kac Wawa to przy tym kandydat do Oscara. Szkoda, że nie ma na Filmwebie minusowych ocen, bo ten syf nawet na zero nie zasługuje.
Dla mnie kicz nigdy nie będzie kinem. Kicz normalnych ludzi denerwuje a nie jest powodem do śmiechu.
Daj spokój z Monty Pythonem. Nie rozumiem jak można się śmiać z tego czegoś. Monty Python nie ma nic wspólnego z komedią.
Czyli w ogóle absurdalny humor nie jest dla ciebie. Lepiej rzeczywiście wracaj do horrorów i thrillerów. Co prawda sam również je lubię, ale mój gust obejmuje wiele gatunków.
Komedię też lubię, ale tylko śmieszne. Coś w stylu Chłopaki nie płaczą czy Poranek kojota. Nie lubię niczego co jest kiczem, bo kicz nie ma prawa być śmieszny.
Nie "kicz", a absurd. Kicz to jest Kac Wawa. Nieporównywalnie inny film niż Sarnie żniwo i inne filmy ze stajni ZF Skurcz
Hahahha. Daj pan spokój jaki absurd? Kicz i po stokroć kicz i do tego żenada, czyli najgorsze to co moze być w komedii. Kac Wawa przy tych "pseudofilmach" ZF skurcz to kandydat do Oscara, tam żadnego kiczu nie ma.
Sztandarowe przykłady absurdu. To co nazywasz kiczem to Kac Wawa, czy Karol, człowiek który został papieżem. Do Sarniego Żniwa się nie umywają
Idź być "mądrym" gdzie indziej. Sarnie żniwo nie ma nic wspólnego z absurdem a Kac Wawa z kiczem, jest dokładnie na odwrót i każdy ci to powie. A Karol, człowiek który został papieżem to zupełnie inny gatunek filmowy, więc porównanie zupełnie nie na miejscu.
"Karol" to jak najbardziej sztampowy kicz, wpisujący się w definicję, obok Kac Wawy, Yyyreek Kosmiczna nominacja, czy Bitwa pod Wiedniem, Powstanie Warszawskie, które komediami nie są, ale kiczu w nich dużo.
Daj spokój kolego, Andrzejek po prostu nie rozumie pojęcia absurd i dyskusja ta nie ma sensu.