Czy ktoś może wyjaśnić w jakim celu reżyser w zakończeniu nie wybitnego, ale dobrego filmu, umieścił za długi, źle zmontowany, kiczowaty i nic nie wnoszący do fabuły teledysk rodem z wczesnych Fasolek?
Kolski zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ kilka osób mu to zarzucało, ale umieszczenie go tam ma związek z jego 23-letnią córką, która zginęła w sierpniu w wypadku samochodowym i po prostu zależało mu, by się tam znalazł.
hm. Nie bardzo widzę związek. Chyba że wymuszona duża dawka słońca i optymizmu? Bo wątek z wypadkiem matki Maszy musiał powstać długo przed śmiercią córki Kolskiego.
ja to odebrałam jako nagranie jej przez Mirka (Dorociński), tak jak wcześniej nagrał jej taniec. Sam nuci tę piosenkę, jadąc samochodem, więc jest to całkiem spójne.
bardziej mnie zastanawia, dla kogo się elegancko ubrał (dla Korduli?) i dokąd jechał
też mnie to zastanawia.. inna możliwość że jechał na rozmowę o pracę albo do zupełnie innej Pani Wiesi. Ale się nie dowiemy :(
dlatego najbardziej w filmach lubię epilogi ;)