Krótko i zwiezle, wiec w pkt.:
1. W przeciwienstwie do jedynki nie nazwalbym tego komedia, raczej przygodowy/akcja z minimalnym watkiem obyczajowym.
2. Efekty F-x (mimo ze oba filmy dzieli 7 lat) sporo slabsze i troche na sile wplatane.
3. Watek sportowy - w tym przypadku Lacrosse - tez jakos podczepiony na sile. Bo generalnie chodzilo o reaktywacje szkoly shaolin kung-fu, a nie zwyciestwa w jakis mistrzostwach w Lacrosse. Choc kilknascie osiemnastek+ biegajacych w krociutkich spodniczkach, bylo jednym z lepszych elementow tego filmu.
4. Z poprzedniej czesci zobaczymy tylko (a moze az) dwoch czlonkow ekpiy:
okularnika, co jak przyjmowal ciosy na twarz, to niby mu sie buzka wykrzywiala, ale sprawial wrazenie jakby nie robily one na nim zadnego wrazenia (w plaszczu i krawacie na zdjeciu) oraz grubasek, ktory byl wyjatkowo skoczny jak na swoje gabaryty (drugi od lewej).
http://gfx.filmweb.pl/ph/30/06/33006/70631.1.jpg
Generalnie film nie jest zly, oglada sie go dosc rowno i przyjemnie - jednak z oryginalem nie ma on wiele spolnego. 6,5/10
klimaty nie moje, do czego przyznaje sie od razu, ale postanowilem obejrzec.
i musze przyznac, ze momentow humorystycznych bylo naprawde malo (nikomu nie wypadly lomy podczas lacrosse'u), byly bodaj tylko 3 momenty ktore mnie rozbawily.
co do fabuly, to tak jak powiedzial przedmowca, wiele watkow danych jakby na sile (odbudowa dojo z poczatku glownym celem bylo "spread shaolin kung fu", pozniej tylko pokazano to w kilku sekundach). mecze nie pasjonowaly, bo byly to tylko urywki goli, a koncowa walka - no coz - jak na moje oko kiepska pod wieloma wzgledami. i efekty slabe (moment stapania po wodzie i ogolnie caly ten basen), i widowiskowosc kung fu nie powalala (zaledwie 3-4 ciosy).
slabe zakonczenie (co sie stalo z dark side of siu? a koncowy speech to porazka).
mimo tych wad, calosc oglada sie dosc ciekawie i shaolin ma to cos, ze nas nie nudzi. duzo slabszy od pierwowzrou (niestety, ale inny kraj robil shaolin girl). mozna obejrzec, ale nie trzeba. 6/10.
jeszcze nie znalazlem napisow wiec nie chce ogladac na sile urywkami lukalem na film i jakos nie moglem tam znalezc jak narazie niczego zabawnego w Shaolin soccer caly czas bylo cos zabawnego no ale jak obejrze film w calosci to dam znac czy bylo warto jak dla mnie mogliby zrobic Shaolin Soccer 2 co z tego ze to juz bylo Stephen Chow napewno by cos wymyslil ;] ogolnie czekam na kung fu hustle 2 ;p
Ale wbrew pozorom to sa 2 różne filmy i to nie jest 2 część shaolin soccer nawet gdzieś pisał o tym reżyser
pisał pisał, że Shaolin Soccer było inspiracją do nakręcenia Shaolin Girl ale można zauważyć, że tej inspiracji w filmie nie brakuje, a nawet jest jej aż nadto w postaci wielu podobieństw nieskromnie dodam... niestety, nieudanych, jakby spalonych na starcie. Gdyby dodać do tego element komediowy jak było w założeniu reżysera (bo było ale nie wyszło), film mógł mieć ręce i nogi, a tak wyszło coś dziwnego... z jedną ręką i jedną nogą.
Nie tylko na Shaolin soccer ten film byl wzorowany, takze jest tam motyw z Bruce Lee's Game of Death, chodzi mi dokladnie o motyw z wieża gdzie trzeba przejsc wszystkie pietra aby dotrzec do bossa, im wyzsze pietro tym trudniejszy przeciwnik/przeciwnicy. Wlasnie ten watek z wieza podobal mi sie najbardziej ;D