Trzecia część przygód Zatoichiego jest zarazem pierwszą w kolorze. Ponownie mamy wątki z części poprzedniej. Tym razem Zatoichiego ściga brat Kanbei, który chce pomścić jego śmierć. Zatoichi w międzyczasie natomiast wraca w rodzinne tereny, gdzie spotyka swego sensei i babcię oraz... się zakochuje. W jego okolicy zaczynają jednak dziać się złe rzeczy, a senseiowi daleko do bycia dobrym człowiekiem, walka wisi w powietrzu.
Jak do tej pory (jestem świeżo po 5. części) jest to najgorsza odsłona cyklu. Na początku jest nieźle, ale potem akcja zaczyna się sypać. Zatoichi jakoś dziwnie zaczyna się zachowywać a wątek miłosny służy jedynie pokazaniu, jak tragiczny jest los ślepca w Japonii (nie tylko śmieją się z niego na ulicy, ale i uważają za osobę mniejszej wartości delikatnie mówiąc). Te motywy pojawiają się co jakiś czas w każdym filmie, jednak tutaj zajmują najwięcej miejsca.
Potem jednak znów akcja wraca i pojawia się więcej szermierki, niestety mniej niż można byłoby oczekiwać. Mimo wszystko warto zobaczyć finałowy pojedynek.