Chodzi o tą "Live and Let Die". Mimo, że oglądałam to już parę razy, to dopiero wczoraj tak się bardziej wsłuchałam :P Jakby ktoś nie pamiętał, to leciała podczas pogrzebu króla.
A co do filmu, to może być. Jakiś tam humor był, ale jednak to nie to samo co pierwsza część :D
A ja sie głowiłem co to za piosenka, chciałem sie zapytać na filmwebie a tu odpowiedź z góry :D
bonda Bonda. :) http://www.imdb.com/title/tt0070328/soundtrack
Aż myślałem, że król zaraz wstanie, poprawi muszkę i odpłynie w trumience motorowej z jakąś sexy rzekotką. :)