Film naprawdę mnie rozczarował i nie rozumiem jego wysokiej oceny i zachwytu nad nim. Długie i nudne dialogi, wymyślony mentor, który w rzeczywistości nie istnieje. Mało sportu, mało akcji, mało epickich momentów i dużo pseudo filozofii daję 4/10
Polecam więc książkę "Potęga teraźniejszości" Eckharta Tolle'a