nie ukrywam, że zdecydowałem się obejrzeć ten film ze względu na Willa i tak wysoką ocenę i co ? totalne flaki z olejem... nie wiem skąd ta ocena... ten film zasługuję najwyżej na 5.0 ! Dno i kilo mułu
Film razi infantylnością przez cały czas projekcji. Dobre zakończenie nie rekompensuje wcześniej zaburzonego odbioru. Ocena jest dla mnie szokiem. Widocznie do wielu osób trafił. Niestety nie do mnie. Moja ocena 4,85
Dobre zakończenie? Nie lubię, jak samobójstwo przedstawiane jest jako dobre! To było beznadziejne zakończenie, takie właśnie infantylne, że taki bohater. Chciał dobrze, ale był w afekcie. Zostawił bliskich w rozpaczy. A jakby go tak odratowano, w dodatku jeszcze musiałby sie zmagać ze skutkami swoich medycznych decyzji i w końcu musiałby się zmierzyć ze swoimi traumami, pogodzić się z nimi, przepracować je. Potem pokazany po iluśtam latach, jak pomaga, ale już w normalny sposób, np. jako pielęgniarz. To byłby pozytywny przekaz. Ten oryginalny taki nie jest.