Film wyjątkowo zły, z durnym przesłaniem. Czyli można kłamać, oszukiwać i całować kogoś bez jego zgody? I zostanie się za to nagrodzonym? Proszę was.
Albo to wielkie "odkupienie win" które polegało na napisaniu jednego smutnego kawałka. Tak, na pewno nagle wszyscy ci wybaczą. Film jest po prostu oderwany od rzeczywistości i mdło cukierkowy. A szkoda bo sam pomysł zły nie był. Jedynie zmieniłabym mocno końcówkę, wycieła ten obrzydliwy pocałunek (to nie podchodzi pod jakiś gwałt?) i sprawiła że główną bohaterkę idzie polubić.
A tak to zwykły gniot. Naprawdę nie wiem jak naiwnym trzeba być by w to uwierzyć.