Film porusza bardzo ważną kwestię akceptacji samego siebie, ale w moim odczuciu nie robi tego najlepiej - jest po prostu wyidealizowany. Rozumiem, że w zamiarze twórców ma być to lekka komedia i wszystko ma skończyć się happy endem. Pewnie tę rolę w jakiś sposób spełnia, chociaż zabawnych momentów wcale tak wiele nie ma, ale jeśli film ma nieść też przesłanie, to można byłoby zrobić to lepiej. A tak dostajemy powielanie stereotypów, przewidywalny rozwój postaci i fabuły. Bo naprawdę, czy ktoś nie domyślił się jak to się skończy? I jak ,,zmienią się" główni bohaterowie? Film to po prostu standardowa młodzieżówka, ale nawet od takich filmów należy oczekiwać czegoś więcej.