Film nie był najgorszy. Lekki, przyjemny, czasem człowiek się uśmiechnął. Sporo ludzi narzeka na absurdy, ale wydaje mi się, że dzięki temu ten film jest właśnie lekki. No bo przecież gdyby był bardziej "uziemiony" no to już chyba zahaczyłby o dramat.
Podobała mi się praca kamery, montaż i ciepłe barwy (nieco retro), dzięki czemu lepiej odbierałam całość. Choć liczyłam na inne zakończenie i w pewnym momencie byłam nawet przekonana, że twórcy poszli w tę stronę, to jednak... :)
I tak generalnie to mi się wydaje, że trzeba mieć odpowiedni nastrój i potrzeby, żeby nie pojechać po takich filmach. Czasem odpalam jakieś tytuły, bo coś bym obejrzała, ale nie jest to chęć obejrzenia thrillera, horroru czy sci-fi i potem też denerwują mnie absurdy i nielogiczności (polskie "komedie romantyczne" się do tego nie zaliczają, bo choćby nie wiem co, to człowiek nigdy nie przymknie oka na kretynizmy dziejące się tam).