Historia znacznie slabsza niz w pierwszej czesci, z ktora zreszta film nie ma za wiele wspolnego (poza tematem przewodnim). Zupelnie inni bohaterowie i ich rodzinne dramaty, choc oczywiscie musi byc kulinarny konkurs (tym razem obowiazkowo z zastosowaniem kimchi). Fantastycznie przyrzadzone potrawy ciesza oko - ponoc aktorzy przed przystapieniem do zdjec odbyli kilkumiesieczny trening w sztuce kulinarnej. Jednak ogladanie dramatu o jedzeniu jest jednak znacznie mniej apetyczne niz ogladanie jedzeniowych komedii (jak szalone "God of Cookery").