Motocykle, skórzane fetysze, swastyka, Jezus i Marlon Brando. Jedna z najciekawszych pozycji w dorobku Kennetha Angera. Agresywny miks obrazu i muzyki z czasów, gdy o wideoklipach nikt jeszcze nie marzył. Ścieżka dźwiękowa - cudowna. Homoseksualny manifest i gloryfikacja siły - bardzo niepoprawne, tak wówczas, jak dziś. Na pewno jednak inspirujące i wizualnie porywające.