PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118819}

Sny

Yume
7,6 4 383
oceny
7,6 10 1 4383
Sny
powrót do forum filmu Sny

Delikatnie ponadprzeciętny.

użytkownik usunięty

Po seansie - rozczarowanie wespół ze zmieszaniem i konsternacją.

Aktorstwo - kulawe.
Muzyka - wywołuje niezamierzony efekt komiczny.
Zdjęcia - przyzwoite, ale bez rewelacji.
Scenariusz - bajki Ezopa, tyle że jakby niedokończone - dzięki czemu uzyskujemy efekt głębi pozornej.

Nie kupuję tej produkcji Kurosawy zupełnie. Nie polecam fanom kina klasy C, B i A. W tym przypadku wrażenie będą podobne.

Nie ma czegoś takiego jak klasa C.
Generalnie jest A i B. Czasem na molochy o monstrualnym budżecie mówi się "triple-A" od AAA.
No i jest jeszcze umowna klasa Z - to są zazwyczaj nowe filmy, stylizowane na filmy klasy B, z reguły sci-fi o latających spodkach i niedorzeczne horrory o wampirach.

Sam podział na klasy A i B wziął się od blockbookingu. Kiedyś studia sprzedawały do kin wszystkie filmy nakręcone w danym roku jako pojedynczą jednostkę - w tym filmy, które kina rzeczywiście chciały puszczać - klasa A - i tanie gnioty, które były im wciskane razem z tymi popularnymi - klasa B. Jak na kasetach magnetofonowych.

Jakoś na przełomie lat 50 i 60, blockbooking został zakazany, a studia zaczęły kręcić mniej filmów, ale z większym budżetem. Zatem oficjalny podział przestał być aktualny i stosuje się go tylko umownie.

Tak tylko mówię :). Historia Hollywood jest całkiem fajna i rzeczywiście pozwala zrozumieć kilka spraw, które się działy w filmach.

ocenił(a) film na 5

zgadzam się, zaskoczenie totalne. rozczarował mnie na całej lini

ocenił(a) film na 5

Zgadzam się i dodaję jeszcze manieryczność, która na dłuższą metę nudzi.
Nie wiem dla kogo to film? Dla dzieci nie bardzo, dla dorosłych też.
Dla mnie ten film ma się tak do twórczości Kurosawy jak to co robi Tykwer do tego co tworzył Kieślowski.

zgadzam sie. trudno go tez ocenic - jak dla mnie. probowalam wczuc sie w klimat, dostrzec jakis sens w przedluzanych do granic mozliwosci scenach... porównac mogłabym go do "Hanezu", w którym długie sceny oddahjące niesamowity klimat i uroki japońskiej przyrody mają swój sens i ogląda się to z prawdziwą przyjemnościa. A tutaj jakoś nie, za trudny, wekszosc epizodow bez przeslania, no zawiodlam sie tak jak Wy. Przypominał mi pod tym względem "Wygnanie". Przedumane i nudne. Ale rozumiem, że można ten film uważać za arcydzieło, jeśli ktoś lubi tego rodzaju sztukę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones