PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9718}
7,5 6 323
oceny
7,5 10 1 6323
6,8 6
ocen krytyków
Sprawa Gorgonowej
powrót do forum filmu Sprawa Gorgonowej

Przyszła komuś do głowy wina brata Lusi?

OlgaJ

tak, oglądając film też przyszło mi to do głowy. Ale po co miałby zabijać siostrę? Poza tym bardzo zdziwiło mnie oddanie kału. Hmmm o ile nagłe wymioty byłabym w stanie zrozumieć o tyle oddanie kału jakoś do mnie nie przemawia. Poza tym film bardzo ciekawy, troche nie podobało mi się zakończenie w którym nie ma ukazanej osoby winnej jednak doceniam że twórcy filmu byli wierni faktom. Bardzo podoba mi się ten obraz zwłaszcza dlatego ze mogę go porównać z dzisiejszymi realiami. Np. te machanie rękoma Lusi przez brata, czy to była reanimacja? albo całe te oględziny były dość dziwne ale wierze że typowe jak na tamte czasy. No i ta niechęć tych ludzi. Chociaż z drugiej strony zobaczcie jaki nastąpił milowy krok do przodu jeśli chodzi o śledzwto o pracę policji a jesli chodzi o opinię publiczną i zachowanie ludzi to nie zmieniło się nic - za przykład można tu przytoczyć Waśniewską. Ludzie nie byli na miejscu, nie wiedzą co się stało a wyroki już wydali i najchętniej by ją zlinczowali....

iwona1510005

Właśnie między innym kwestia kału naprowadziła mnie na takie podejrzenie Iwona.
Zestresowany, być może nie radzący sobie z dojrzewaniem, a może nawet chory psychicznie chłopak.
Brak odpowiedniej diagnostyki i opieki dla dzieci w tamtych czasach powoduje u mnie gęsią skórkę.
Choćby przesłuchanie chłopca (już pomijając fakt, kto był sprawcą). Dziś opieka psychologa, wtedy? krzyki...nikt się nie przejmował.
Także sposób wychowania i podejście, poprzez brak szacunku dla dziecka i młodzieży miało swoje konsekwencje.
Choć i dziś bywa dramatycznie, a potem się mówi, że dzieci są np. niegrzeczne... a one bywa, że tylko chcą zwrócić na siebie uwagę.

OlgaJ

tak, masz racje. W filmie to raczej wyglądało jakby chcieli na nim wymusić zeznanie że to Gorgonową widział, a on się przestraszył i powiedział co chcieli usłyszeć.

iwona1510005

taaa, wybudzony przez skowyt psa poszedł zaszlachtować siostrzyczkę bo mu zjadła cukierki z choinki

walkirium

a skąd wiesz jaki był rzeczywisty powód? To wszystko to tylko domysły...

użytkownik usunięty
iwona1510005

UWAGA! KOMENTARZ NIECO OBRZYDLIWY!

Bazując na tym, co zobaczyłem w filmie - śledczy doszli do wniosku, że kał oddano z pozycji stojącej (być może cząstki kału znajdowały się na ściance łóżka, a nie tylko na podłodze). Oznaczać to może, że osoba, która dokonała zbrodni, była pod tak silnym stresem, że puściły jej zwieracze. To na pewno nie wyglądało tak: "Ale chcę mi się kupę. Zrobię sobie klocka tutaj, to zmyli organa ścigania". Co więc wiemy o mordercy? Na pewno nie był w spodniach! Bo gdyby był, to by se zapaskudził bieliznę i portki, ale kał raczej nie przedostałby się przez materiał. Gorgonowa była w pidżamie, spała bez majtek. Kał upadł na podłogę, być może zabrudził ścianki łóżka, na pewno zabrudził pidżamę, którą Gorgonowa spaliła.

Uczciwość nakazuje dodać, że:
1. Nie jestem pewien, czy Gorgonowa faktycznie spała bez majtek. Jakie były wówczas kanony? Czy ta kwestia była podejmowana podczas śledztwa?
2. Nie znamy konsystencji i ilości kupy. Stres u wielu ludzi powoduje biegunkę, można przypuszczać, że i tak było w tym przypadku. Wówczas być może kupa byłaby w stanie przedostać się przez majtki i zafajdać podłogę. W filmie obrońca wątpił, czy kał należał do człowieka, stwierdził też, że być może zostawił go pies.
3. Wydalenie kału pod wpływem stresu jest pewnie tak samo nie do uniknięcia jak wymioty podczas zatrucia pokarmowego. Można je powstrzymać przez najwyżej parę sekund. Być może tak było w tym przypadku z kałem. Jeśli tak, mogła go oddać także osoba grubiej ubrana, szybko ściągając spodnie. Pewnie nie uniknęła pobrudzenia, ale nie da się dowieść, że na pewno zrobiła to Gorgonowa.

Kończąc te gówniane rozważania, proces był poszlakowy i jak każdy tego rodzaju proces nie mógł wykazać z całą stanowczością winy oskarżonej. Niemniej istotnie bardzo dużo przemawiało za winą Gorgonowej, a praktycznie nic za jej niewinnością. Kał i pobrudzona pidżama, ponoć spalona, później podmieniona na nową - to bardzo słabe argumenty, ale jednak budzą podejrzenia co do winy Gorgonowej. Rozbita szybka i rana na dłoni - to także nie są mocne argumenty, ale znowu budzą podejrzenia co do winy Gorgonowej. Motyw Gorgonowa miała. Gwałt ponad wszelką wątpliwość został upozorowany - choć z drugiej strony nie jest wykluczone, że gwałciciel zrobił tylko tyle, ile mógł do momentu aż pies zaskowyczał.

Generalnie ciężko bazować na samym filmie. Widzieliśmy w nim bowiem jak Henryk Zaremba stłukł szklankę, ale przed sądem w Krakowie stwierdził, że nie pamięta tego zdarzenia. Czy szklanka faktycznie została potłuczona? Tego pewnie nie wiadomo, ale jeśli Zaremba co innego twierdził we Lwowie, a co innego w Krakowie, to działa na korzyść oskarżonej, która faktycznie mogła się skaleczyć rozbitą szklanką. To jednak i tak nie wyjaśnia rozbitej szybki we drzwiach - nikt tego wcześniej nie zauważył? Nie kupuję tego.

Wiem tylko jedno - w procesach poszlakowych nigdy nie powinno się wyrokować kary śmierci (bądź innej maksymalnej w danym kraju kary).

hahahha gówniane rozwazania mnie rozbawiły. Ale czegoś tu nie rozumiem. W jednym punkcie piszesz że kał był oddany natychmiastowo pod wpływem emocji czyli zrobił to ktos bez odziezy a nawet majtek, nawet nie zdążył przykucnąć a w nastepnym punkcie piszesz że mogła to być osoba nawet grubo odziana. jedno z drugim się wyklucza. Dla ta cała sprawa jest co najmniej dziwna, nigdy nie słyszałam o tym aby ktos się posrał z emocji. Emocje te nie powinny byc az takie silne dla osoby która to zaplanowała. Rozumiem gdyby ktoś wszedł i zobaczył jak ją zabijają to mógłby się sfajdać ale osoba która to zaplanowała?? raczej była przygotowana na to co zrobi. dziwne, dziwne. Ale masz racje, najwięcej wskazuje na Gorgonową

ocenił(a) film na 7

A co jeśli to nie były odchody ludzkie? Tego również nie stwierdzono? Co jeśli to Luzia przed snem wpuściła psa żeby z nią spał bo przecież - było zimno. Może zrobiło jej się przykro.

Zgadzam się co do tego, że większośc dowodów obciąża Gorgonową ale nie ma wyraźnej linii poszlakowej która wyjaśniałaby wszystkie aspekty sprawy. Jeżeli założymy, że to Gorgonowa rzeczywiście zabiła dziewczynę i "popuściła" w pokoju pod wpływem emocji to jak wyjaśnić gwałt jakimś narzędziem na dziewczynie? A co jeśli to było z zemsty? Ktoś (może jakiś chłopak), szaleniec chciał się zemścić bo u Lusia "nie dała". Postanowił skrzywdzić dziewczynę. Wejść mógł drzwiami głównymi (na filmie nie były zamknięte na klucz) i tą samą drogą wyjść. Klucz do furtki miał wcześniej - przecież go skradziono a na drodze dom-furtka śladów by nie było widać skoro często ludzie tamtędy chodzili.

Teorii jest tyle ile jest ludzi a prawdy nie poznamy nigdy. Jedno jest pewne - w dzisiejszych czasach przy identycznej tragedii sprawcę poznalibyśmy raczej na 100% biorąc pod uwagę wszelkie techniki kryminalistyczne.

ocenił(a) film na 8
Maskaspawacza

Właśnie to jest jednym z potężnych błędów śledztwa. Nigdy nie zbadano, czy kał jest ludzki czy nie. Zresztą jak widać w filmie błędów popełnionych przez policję było więcej. Gdyby nie żądze motłochu, pardonsik, nacisk opinii publicznej Gorgonowa powinna zostać uniewinniona co najmniej z braku dowodów.

bombacy

Tak się składa, że pochodzenie kału zbadał prof. Olbrycht (w filmie grany przez Pszoniaka) i BYŁ ON PSI. Ale uczyniono to dopiero przy procesie krakowskim.
Zgadzam się, że śledztwo lwowskie to była fuszerka. Za największy błąd uważam fakt, że Stasia potraktowano tylko jako świadka, a nie jako podejrzanego - mimo że na miejscu zbrodni były WYŁĄCZNIE JEGO ODCISKI PALCÓW! Ewentualny motyw? Seksualny (Czy Staś nie chodził do modnej wówczas szkoły jednopłciowej? Jeżeli tak, to mieszkając na odludziu nie miałby "dostępu" do innych dziewcząt niż własna siostra); kazirodztwo jest rzeczą obrzydliwą, ale niestety się zdarza.
Olbrycht (po przeprowadzeniu eksperymentów na zwłokach) orzekł, że penetracji dokonano palcami - i to byłby właściwie jedyny mocny dowód obciążający Gorgonową.

Cezary Łazarewicz, autor książki "Koronkowa robota" (na której opieram swoją wiedzę o sprawie) chwali przedwojenny wymiar sprawiedliwości - bo "wyrok skazujący wydano po kilku miesiącach od zabójstwa, a dzisiaj sprawy ciągną się latami". Owszem, wyrok wydano szybko - ale po upływie 90 lat nie milknie spór, czy był on sprawiedliwy...

Maskaspawacza

Wtedy zwierząt nie traktowano jak dzisiaj. Jeszcze 40 lat temu nikomu nie było żal zrzucić konia z urwiska na potrzeby filmu.

ocenił(a) film na 9
Noane

No tak rozmowa o filmie Majewskiego to musi byc oczernianie Wajdy

Robert800520

To nie oczernianie tylko prawda.
Zresztą to ty właśnie wmieszałeś w to Wajdę, ja o nim nie wspominałam.

Maskaspawacza

BTW gwałt narzędziem może przeprowadzić też kobieta.

ocenił(a) film na 6

Przecież biegli zbadali kał. to były odchody psa, który oddał kał na wskutek uderzenia go w łeb.

użytkownik usunięty
OlgaJ

"Także sposób wychowania i podejście, poprzez brak szacunku dla dziecka i młodzieży miało swoje konsekwencje." - owszem, miało, wychowywano bowiem o niebo lepszych ludzi niż dzisiaj

W żadnym razie pozwalam sobie się nie zgodzić. Wychowywano w poczuciu winy, bez szacunku, w myśl chorej sentencji 'dzieci i ryby głosu nie mają'. Rośli rośli, potem powielali błędy, a wystarczy zwracać odpowiednią uwagę i szanować dziecko, bo to też człowiek, taki sam, a nawet ważniejszy, bo bezbronny! Tak zostałam wychowana i tak wychowuję i wszyscy są grzeczni, szczęsliwi, uśmiechnięci i ogromnie empatyczny SuchyWilku:) Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 7
OlgaJ

choroby psychiczne są często genetyczne, jego matka była w psychiatryku, chłopak mógł być niepoczytalny , też o tym pomyślałam

OlgaJ

Masz rację. Mam wrażenie, że ten chłopak jest winny zabójstwa.

ocenił(a) film na 7
iwona1510005

Wymioty bardziej do ciebie przemawiają, bo częściej je oglądasz w filmach. Obraz rzygającego przy zwłokach ma się w kinie nieźle z defekacją gorzej. Kupa ludzi brzydzi w najwyższym stopniu dlatego Hollywood nie karmi na takimi obrazkami(dzięki Bogu). Co do reakcji społeczeństwa - jest ona naturalna, nie popieram samosądów i przedwczesnego wskazywania winnych, ale bardziej zmartwiłoby mnie gdyby po ludziach spłynęło to jak po kaczce. Dzisiaj też można zostać skazanym w procesie poszlakowy, mimo że techniki śledcze są o wiele doskonalsze niż w międzywojniu, co słusznie zauważyłaś. Nie ma co płakać nad Gorgonową, a raczej żałować, że posiedziała tylko osiem lat za taką zbrodnię. I pamiętać trzeba, że w ówczesnym społeczeństwie była nie tylko "czerń" domagająca się przykładnego ukarania cudzołożnicy, ale i "siły postępu" chcące Gorgonową wybielić i za wszelką cenę pokazać, że jest ofiarą zacofanego, opresyjnego społeczeństwa.

Mordechaj

z wiekszościa sie zgadzam ale jesli chodzi o wymioty to przemawiają do mnie bo jest to odruch bezwarunkowy a oddanie kału człowiek jest w stanie powstrzymać. Zwłaszcza dorosły człowiek.

ocenił(a) film na 7
iwona1510005

W zasadzie gdyby przyjrzeć się historii kryminalistyki, to ten przypadek nie jest wybitnie dziwny. Ludzie na miejscu przestępstwa zachowują się w bardzo różny często kompletnie irracjonalny sposób (vide. gryzienie kostki masła z lodówki). Oddanie kału w sytuacji wysokiego napięcia psychicznego nie jest niczym nadzwyczajnym.

Dla ciekawych i głodnych wiedzy sugeruję zwrócenie uwagi na materiały zawarte na stronie: kryminalistyka .fr .pl . pinger. pl


Cyku90

wątek może troche stary ale nikt tu jeszcze tego nie napisał- niegdyś, na miejscu zdarzenia sprawcy celowo defokowali, bo panowało przekonanie, że to obrzydzi osoby z organów ścigania i przez to zbiorą mniej śladów.
Dziś byłaby to największa wskazówka za względu na dna

panikaramba

DNA w kale? Żeby zbadać DNA, trzeba dysponować komórkami organizmu. W kale, nawet jeżeli są (ze ścianek jelita), to są bardzo trudne (albo i niemożliwe) do wyizolowania. Za to spokojnie da się zbadać DNA z próbek krwi, której na miejscu zabójstwa było pełno. Na ścianie nad łóżkiem Lusi znalazły się nawet ślady zakrwawionych dłoni. W żaden sposób nie pasowały do rąk Gorgonowej, bo były za małe, za to spokojnie mogłyby być śladami rąk czternastolatka...

użytkownik usunięty
aria_pura

Staś był przecież na miejscu zbrodni i mógł dotknąć krwi, a potem ściany. Tam było ciemno, bo nie było prądu, więc mógł nie widzieć w ciemności czego dotyka.

ocenił(a) film na 7
iwona1510005

Jestem świeżo po seansie, co do tego machania rekoma poszkodowanej od razu przypomniała mi się scena z Domu Złego, jak zdaje się sąsiad Jakubika w filmie tak jego żonę ratował, tak właśnie wiosłował jej rekoma

OlgaJ

Mi ! Może to wina filmu?

ocenił(a) film na 8
OlgaJ

Winny ten kto zabił. A tak na serio - w pobliskiej miejscowości ponoć też doszło do podobnego morderstwa młodej dziewczyny. Sprawa została zamieciona pod dywan. Co do podejrzeń w kierunku Stasia...Z jednej strony, jak 14-letnie dziecko byłoby na tyle bystre umysłowo żeby szybko zatuszować ślady zbrodni? Musiał mieć choćby ślady krwi na ubraniu. A to, że mieszał zeznania to się trochę nie dziwię - presja władzy państwowej, wymuszanie zeznań, nacisk na wskazanie winnej osoby, śmierć siostry, choroba matki, zdrada ojca (trochę tego dużo jak dla dziecka). Z drugiej - te krwiste ślady małych dłoni na ścianie(?)... Wyrok na Gorgonową został wydany już w chwili oględzin. Nie miała szans. Teraz już też nie ma szans, szkoda zachodu.

ocenił(a) film na 10
OlgaJ

Mi przyszła, bo czytając setki informacji analizowałam, kto inny niż Gorgonowa? Bardziej do dziś podejrzana wydaje mi się postać ogrodnika lub jego pomocnika, którzy nota bene, do końca życia zmagagali sie z tym zarzutem, nie mogli znaleźć pracy, byli obrażania, wyganiani zewsząd. Staś? Jedyne wytłumaczenie to zabójstwo w wyniku choroby psychicznej , w lunatycznym śnie. Ale wtedy sam byłby przerażony tym co zrobił, nie potrafiłby zamarkować włamania, kłamać z wyrachowaniem. Nie to raczej nie on. Fakt że plątał się w zeznaniach, zmieniał wersje a eksperyment procesowy w willi w Brzuchowicach pokazał, że Staś nie mógł widzieć osoby. Jedynie jakiś ciemny zarys postaci. Uważam, że wiele z jego zeznań było mu zasugerowane, i przez to ich wiarygodność nie jest duża. Jednak nie wierze ,że to on zrobił. Zarzuty, ze odziedziczył chorobę po matce nie sprawdziły się w trakcie badan, gdzie badano, Stasia psychikę, zdolność kojarzenia faktów i pamięć. Za to podczas seksji zwłok ujawniono nieprawidłowy rozwój mózgu Lusi. To prawdopodobnie było powodem jej kiepskich wyników w nauce. Bo Lusia do Szwajcarii pojechała za kare bon ie przeszła z klasy do klasy. Może to raczej ona odziedziczyła tę chorobę. Na pewno nigdy nie osiągnęłaby osiągnięć naukowych. Może też z powodu tej wady tego opóźnienia w rozwoju miała w sobie tyle agresji wobec Gorgonowej. Przeczytałam bardzo wiele dokumentów, artykułów i książkę "Koronkowa robota'. Twardych dowodów nie było a teraz po latach jeszcze mniej. Procesu nie wznowiono, bo nie znaleziono żadnych nieścisłości ani błędów. Pomimo mojej sympatii dla Rity, muszę przyznać , że jednak wszystko wskazuje na nią właśnie. Od miesięcy była przez Lusię i Zarembę systematycznie poniżana. Lusi nie była aniołem. Kiedy decyzja ojca to ona a jak przez lata Rita, zarządzałą pieniędzmi na prowadzanie domu. Rita musiała prosic złośliwą i niechętną nastolatkę o drobne nawet na przedmioty higieniczne. Wielkim moralnym winnym był to Zaremba i los słusznie go ukarał. Bezwzględny kobieciarz. To nie pod wpływem Lusi ale z powodu znudzenia kochanka chciał rozstania. Juz zaczął umawiać sie z nowa potencjalna kochanką (swoją sekretarką). Niechęć Lusi była mu na ręke. Gdyby nie Romusia, wyrzuciłby Rite na bruk. A jej sytuacja była w owym czasie naprawdę trudna. Była 30 letnią kobietą z nieślubnym dzieckiem. po głośnym romansie z żonatym mężczyznom. W owych czasach była skończona. Zaremba obiecał jej małżeństwo, do czego sam się przyznaje w swoim żałosnym wyznaniu. Zatem Rita miała prawo czuć się rozżalona i oszukana. Może tamtej nocy coś w niej pękło. Stwierdziła, ze nie pozwoli na własnym nieszczęściu zbudować nowego szczęścia Zarembie i jego rodziny. A co z nią sie stanie, było jej wszystko jedno. Co nie znaczy, że potem nie zaczęła się bronić i to skutecznie. Jedyne, co choć odrobinę burzy moja pewność to podobne zabójstwa (co najmniej 2) w pobliżu w Brzuchowicach i we Lwowie. Sprawy nigdy nie rozwikłamy. Pozostaje cieszyć sie , że zmieniła sie sytuacja kobiety. Możemy się kształcić i nie musimy być zależne od bawidamków typu Zaremba. To najbardziej ohydna etycznie postać z całej tej makabry. Ożenił się dla pieniędzy, żonę zdradzał niemal od razu po ślubie. Mimo zamówień, był bankrutem, miał długi ale dla niego ważna była juz nowa kandydatka na kochankę. Rita zeznała, ze stosunek dziedci do nie był wypadkową stosunku do niej ich ojca. Gdy okazywał jej atencję to i dzieci ja lubiły. Gdy zaczął jej okazywać lekcewazenie i niechęć dzieci od razu to przejęły. A szczególnie Lusia. Żal mi tej kobiety, ale po przeczytaniu tak wielu materiałów uwazam, że zrobiła to albo Rita albo ktos zewnątrz, kto dokonał tych podobnych zbrodni w okolicy.

ocenił(a) film na 10
Barbarra_Ra

Przepraszam za literówki i błędy. Pisałam na komórce w pociągu a tu nie można ponownie edytować tekstu. Jednak ostatnio dużo o tej sprawie czytałam. Szperałam w internecie a przy najbliższej wizycie w Krakowie zajrzę do oryginalnych akt. Podobno Profesor Olbrycht (grany w filmie przez Pszoniaka) już po procesie zrobił wiele eksperymentów procesowych na zwłokach i stwierdził, że dżagan mógł być narzędziem zbrodni, jeśli trzymało się go w odpowiedni sposób i przy niewielkiej sile fizycznej sprawcy. Nie zachowały się najmniejsze ślady krwi a przy obecnej technice nawet kropla wystarczyłaby na właściwe określenie grup krwi nawet po tylu latach dzięki postępowi genetyki. Niestety ani futro ani osławiona zakrwawiona chusteczka zaginęły. Został tylko dżagan, badany potem przez profesora Olbrychta, Czy to Rita? Nie wiem. Ale moralnie Zaremba Zaremba Zaremba. Bezwzględny hedonista bez krztyny litości dla kochanki, która się znudziła. Dziś Rita uchodziłaby za młodą, nieślubne dziecko nie byłoby problemem. Mogłaby zapisać się na studia zaoczne i zdobyć niezależność. Z badań przeprowadzonych w czasie dochodzenia stwierdzono jej wysokie IQ , i zdolności w różnych dziedzinach. W tamtych kołtuńskich czasach jedyna jej szansa to poślubić Zarembę co jej obiecał, gdy urodziła mu dziecko. Na okres tego romansu częściej bywał w Brzuchowicach, poświęcał więcej czasu dzieciom. Bo dotąd mieszkał we Lwowie gdzie bawił się , nie stronił od hazardu i kochanek. W Ricie zakochał się, ustatkował. Stworzyli rodzinę. Ale ten typ długo nie jest w stanie kochać jednej kobiety. Nawet ten, najdłuższy z jego związków znudził go. Tyle, że dzieci poznały ojca dzięki jego częstszych wizyt w Brzuchowicach gdzie odwiedzał Rite. Zatem musiała być dobrą boną zanim zaczęło się znudzenie Zaremby i agresja Lusi a w konsekwencji poniżenie Rity. Była jak zaszczuty szczur w domu, w którym decyzją Zaremby była Panią. To była dumna osoba. Nie trzeba dużych okładów empatii by zrozumieć jak się czuła....

użytkownik usunięty
Barbarra_Ra

A jakie Lusia miała zmiany w mózgu? I jaką chorobę odziedziczyła po matce?

ocenił(a) film na 10

Nie znalazłam informacji jakie dokładnie. Stwierdzono podczas sekcji nieprawidłową budowę mózgu. A, że miała wywiad rodzinny: choroby psychiczne w rodzinie to założyłam, że mogła odziedziczyć po matce jakieś schorzenie. Jej stosunek do Gorgonowej nie był normalny. To była jakaś obsesja i ślepa nienawiść. Torturowała ją psychicznie. Namówiła ojca by pieniądze na prowadzenie domu przekazywał jej a nie, jak dotąd Gorgonowej. Rita musiała ją prosić o sumy nawet na najprostsze wydatki higieniczne. Ona zwlekała, demonstrowała swoją wyższość. Taka agresja to jeden z objawów niektórych chorób psychicznych. Do tego miała poważne problemy w nauce. Z kolei Jaś, któremu wielu komentujących zarzuca psychiczne choroby, był bardzo inteligentny. Miał zdolności do nauk ścisłych. Podsumowując, to była bardzo nieprzyjemna panna. Zrobiono z niej dziecko w prasie, ale to była prawie 17-letnia pannica, w owych czasów u progu bycie panną na wydaniu. Jednak "obcy" mordujący "polskie dziecię" lepiej brzmiało w prasie.

użytkownik usunięty
Barbarra_Ra

Rita nieźle się wkopała z tym romansem. Póki była boną to dostawała pensję i była w miarę samodzielną kobietą pracującą (pewnie nie zarabiała wiele, ale na swoje wydatki miała), jak została konkubiną to, domyślam się, dostawała tylko pieniądze dla całej rodziny na życie, a jak Lusia przejęła finanse to nie miała już nic. Gdyby nie córka to by ją pewnie Henryk wyrzucił z domu i była by to typowa sytuacja, gdy pan wykorzystał służącą, a jak się mu znudziła to ją odprawił. A tak Rita musiała się upokarzać przed Lusią, prosząc o pieniądze i otrzymując je z łaską wedle humoru panny. Przez ten romans miała zrujnowaną reputację, była bez pieniędzy i bez pracy. Romans z żonatym nawet dziś budzi niechęć, a wtedy to był niezły skandal, więc i afera, którą rozpętali dziennikarze miała solidne podstawy jak na owe czasy: cudzoziemka, romans, nieślubne dziecko, morderstwo. Nie pomyśleli jednak, że niszczą życie niewinnym dzieciom Rity.

Pomyślałam sobie, że i dziś trudno by było udowodnić kto zabił, bo Rita tam mieszkała, więc wszędzie było pełno jej odcisków palców itp. Ale może wykluczono by choć włamanie, zbadano czyja krew gdzie była, czy w piecu spalono jakieś ubrania i mimo, że wciąż byłby to proces poszlakowy to jednak dowody byłyby pewniejsze. A tak to co niektórzy snują wizje, że Staś zabił, bo był chory psychicznie, ale nic nie było mówione, że on miał jakieś objawy choroby psychicznej, a samo lunatykowanie o niczym nie świadczy. Niektórzy twierdzą, że Henryk zabił, bo rodzina żony chciała mu odebrać ten dom i dać Lusi. Generalnie są święcie przekonani o niewinności Rity.

ocenił(a) film na 10

Przy całej mojej sympatii do Rity i zrozumienia dla jej sytuacji, skłaniam się jednak do stwierdzenia, że to jednak ona zabiła. Nie wytrzymała psychicznie tego jak ja potraktowano i zareagowała w emocjach. Jednak moralnie odpowiedzialny był Zaremba. A jeżeli chodzi o romans z żonatym, to Rita chyba tak do tego nie podchodziła, bo Żona była od lat w szpitalu psychiatrycznym. Zaremba wiódł życie kawalera. Obiecał jej unieważnienie małżeństwa. Poprosił o rękę. Pokazywał się z nią jawnie. Wprowadził do towarzystwa jako swoją oficjalną partnerkę. To jednak nie był klasyczny romans.

OlgaJ

Bardzo konkretny, namacalny motyw miał Zaremba. Sugeruję wrzucenie w Google słów "mydlarz tragiczny czyli historia życia" (linków nie można publikować, niestety) i przeczytać tekst, który Google zwrócą na pierwszym miejscu.

ocenił(a) film na 7
aria_pura

https://www.google.com/search?q=mydlarz+tragiczny+czyli+historia+%C5%BCycia
Kto nie może, ten nie może :P

Zapewne o ten tekst chodziło:
http://zycieitechnika.blogspot.com/2014/11/mydlarz-tragiczny-czyli-historia-zyci a.html

ZSGifMan

Zgadza się. Dziękuję za wrzucenie linka. Z artykułu wynika jednoznacznie, że Zaremba był w najlepszym razie nieciekawą postacią. Dwóch złotych bym nie postawiła na jego niewinność w sprawie zabójstwa Lusi.

ocenił(a) film na 7
aria_pura

Dokładnie tak, ja nawet odniosłem wrażenie, że film starał się pozostawać bezstronny i nie przedstawiać nikogo w czarnym świetle, podczas gdy fakty zdają się twierdzić co innego. Może to lepiej dla filmu, że widz sam może się stawiać po którejś stronie.
Jednak z tego opracowania wynika, że Zaremba to był niezły kawał mendy i mocno manipulował kobietami, a dwojga imion Gorgonowa ;) faktycznie miała z nich wszystkich najwięcej "ale" do nieletniej ofiary. Jak miałbym kogoś obstawiać, to raczej ją, lecz tutaj właśnie w tym momencie dochodzą jeszcze wzmianki o niezwykle podobnych morderstwach w okolicy... i tracimy pewność.
Raczej nigdy prawdy nie poznamy, a te inne morderstwa, pomimo tych rzekomych motywów bohaterki, mogły być kluczowe.

Za linki - nie ma za co :)
"Młode" konta mogą mieć blokady publikowania adresów, więc trzeba sobie z tym radzić i sposobem na obejście jest "popsucie" linka, najlepiej jakimś znakiem oczywistym, że nie jest częścią adresu, dajmy na to gwiazdką *, dolarem $ czy krzyżykiem # w kilku miejscach jak zajdzie potrzeba i taki adres powinno się już dać bez problemu opublikować, cześć ;)

ZSGifMan

Dzięki za wskazówkę :).

ocenił(a) film na 8
aria_pura

na samym początku filmu przy kolacji wchodził Kamiński, dorobił klucz do furtki, a poprzedni klucz chyba ktoś ukradł? coś takiego też było....

użytkownik usunięty
ZSGifMan

Tej nocy padał śnieg, ale nie znaleziono śladów włamania, śladów na śniegu przy oknie, przez które i tak nikt nie mógłby wejść ani śladów po stopniałym śniegu na podłodze w pokoju Lusi.

ocenił(a) film na 10
ZSGifMan

Dziękuję za link. Przeczytałam z ciekawością. Zaremba to dla mnie żałosna postać. Człowiek o mały mentalnie o wielkim ego. Narcyz i bezwzględny kobieciarz. Jest moralnie odpowiedzialny za tę zbrodnię. A czy zabił?

ZSGifMan

Ciekawe, cyt:"Pocieszenie natomiast znalazł w krótkim romansie z pracującą u niego w domu służącą – z którą miał syna." To był jego pierworodny syn a nie zamordowana córka. Gdzie by ten syn, etc?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones