Naprawdę to było bardziej tajemniczo i ciekawiej, choć film w miarę wiernie oddaje historyczne fakty tamtych wydarzeń. Polecam ciekawe artykuły na temat zabójstwa Zarembianki i wątpliwości co do winy samej Gorgonowej:

http://wmrokuhistorii.blogspot.com/2014/08/rita-gorgonowa-morderczyni-czy-ofiara .html

http://www.kryminalistyka.fr.pl/crime_polska_gorgonowa.php

Film jednak godny polecenia, trzyma w napięciu i dobrze się go ogląda.

Podobno ma być wznowiony proces Gorgonowej. Ciekawe jakim wyrokiem zakończy się tym razem.

Też jestem ciekawa, ale film rzeczywiście miał świetny, tajemniczy klimat... no i obsadę!

czyli sprawy nie wyjaśniono?

Do końca pewnie się tej sprawy nigdy nie wyjaśni

Nie mam watpliwosci co do tego, ze zamordowala - zreszta watpliwosci nie ma tez jej pierwsza corka, ktora chetnie wyjawila kto tak naprawde sie nia opiekowal i jaka matka byla Gorgonowa. Wznowienia procesu chce druga corka, urodzona w wiezieniu (wiejska prostaczka, notabene, ktora w zyciu matki na oczy nie widziala), bo jak sama przyznala sie w wywiadzie - mysli o milionowym odszkodowaniu od panstwa polskiego. Strasznie jest rozzalona, ze jej siostra nie chce wziac w tym udzialu.

dzięki za wyczerpujące info! Córkom się w takim razie nie dziwię

Twoja wypowiedź jest kwintesencją społecznego linczu jaki się odbywa na bazie emocji.

Powołujesz się na opinię jej córki która twierdzi, że Gorgonowa była winna, jednocześnie odrzucasz twierdzenie tej która twierdzi że była niewinna. Nazywasz ją "wiejską prostaczką" tak jakby to to z definicji odrzucało jej wersję. To nic innego jak argument ad hominem, wykorzystany w celu techniki erystycznej zwanej jako "zatruwanie studni". Dodajesz także że w życiu matki na oczy nie widziała (tak jakby można było widzieć na coś innego niż oczy...). Przypominam tylko, że starsza córka Gorgonowej urodziła się w 28 roku, a więc jest starsza od drugiej o jedynie 4 lata. Więc młodsza córka nie jest wiarygodna bo jest "wieśniaczką" i matki nigdy nie widziała, ale druga córka już wiarygodna jest bo przez pierwsze 3 lata życia miała kontakt z matką?

Gdzie tu jest logika i argumenty?

Natomiast przytyk odnośnie milionowego odszkodowania jest swoistym paragrafem 22 - fakt ubiegania się o odszkodowanie ma przekreślać zasadność ubiegania się o nie?

Nie odczuwam zadnych emocji - naprawde nie interesuje mnie to czy zabila czy tez nie - jestem jednak przekonana, ze tak. Natomiast nie widze powodu, aby z m.in. moich podatkow placic odszkodowanie jej corce - chociaz najpierw musza udowodnic niewinnosc tej pierwszej, co na pewno nie nastapi za mojego zycia.
Natomiast twoj wydumany, prawniczy zargon nie wplynie na moje zdanie. Polska jest panstwem prawa i Gorgonowa zostala skazana prawomocnym wyrokiem - jest wiec winna. Zamiast spedzac czas na filmwebie i dogryzac innym, wykorzystaj swoj talent do udowodnienia, ze jest inaczej. Powodzenia.
Jestem daleka od spolecznego linczu - natomiast aby popelnic morderstwo trzeba miec motyw. Gorgonowa miala go az nadto - wiem, bo sama jestem macocha.

"chociaz najpierw musza udowodnic niewinnosc tej pierwszej"

Co przepraszam muszą zrobić?? To teraz niewinność się udowadnia?

Motyw nie jest dowodem. Polecam obejrzeć taki film jak 13 gniewnych ludzi.

A co, przepraszam, my musimy zrobic? Wina zostala jej udowodniona, jesli zostala skazana prawomocnym wyrokiem sadu - o czym wspomnialam wczesniej. Zalozmy teraz, ze jest niewinna (bo nie) i wezmy sie za wyplacenie odszkodowania jej corce - tylko na jakiej podstawie? Nieslusznie skazana? Najpierw trzeba udowodnic, ze nieslusznie.
Czyli tak - idac tym tokiem - w jej przypadku trzeba udowodnic niewinnosc, jesli wczesniej stwierdzono jej wine.
Ale jesli zalozyles, ze jest niewinna (znowu: bo nie), to prosze bardzo. Wyplac odszkodowanie z wlasnej kieszeni.

Ogladalam dwunastu gniewnych ludzi.

to, że została uznana za winną, nie oznacza, że wina została jej udowodniona. a ludzie, którzy nie mają wątpliwości w takich sprawach przerażają mnie chyba bardziej niż mordercy, którym winy jednoznacznie udowodniono.

no i powtórzę to, że było już mówione w filmie: niewinności się nie udowadnia, udowadnia się winę. tutaj jednoznacznych dowodów nie było. można ewentualnie dalej próbować działać, sprawdzać, szukać dowodów (np obciążających kogoś innego) i na tej podstawie wypłacać odszkodowanie.

No przepraszam, moze ja zyje na innej planecie, ale wydaje mi sie, ze skoro zostala skazana prawomocnym wyrokiem to jest winna (nawet jesli tego nie zrobila, w co nie wierze). Niewinnosci sie nie udawadnia tylko przed skazaniem - wtedy prokurator udawadnia wine i na nim spoczywa obowiazek. W tym przypadku to zrobil, wiec o jakiej niewinnosci my mowimy, milion lat po?
Zreszta po wielu latach jest najlatwiej komus cos wmowic. Tysiace osob kwestionuje holocaust, a za pare lat bedzie ich jeszcze wiecej, bo uplynal czas, ci co wiedzieli, widzieli i slyszeli, juz poumieraja. To znaczy, ze holocaustu nie bylo? Wedlug nich, tak.

Nie przekonuje się to, że niewinny człowiek przesiedział w ciupie 18 lat? Ty faktycznie żyjesz na innej planecie. I tacy ludzie glosują... Pomyłki sądowe zdarzają się wszędzie a w sprawie Gorgonki nie było ani jednego dowodu, wszystko poszlaki.

Moge cie uspokoic - nie glosuje, bo nie mieszkam w Polsce, a na innej planecie nikt sie nie przejmuje wyborami.
Nie przekonuje sie to? Nie rozumiem zdania, ale nie, nie jestem przekonana, ze jest niewinna. Jestem absolutnie pewna, ze jest winna - poszlaki byly mocne.
Nie wiem co ma mnie przekonac, ze ona siedziala niewinnie?
Teraz rowniez wydaje sie wyroki na podstawie poszlak. Rozumiem, ze wszyscy ci ludzie takze padli ofiara systemu sadowego? Proponuje zaczac od walki o Wasniewska - w koncu sprawa zblizona, tylko poszlaki, a dostala wyrok. Straszne.
Wciaz mysle, ze jej niewinnosci juz sie nie da udowodnic - nie po tylu latach. A co podkreslalam milion razy, prawomocnym wyrokiem udowodniono juz jej wine (nawet jesli nie byla winna).

Nie da się, niestety, a postępowanie pierwotne było po prostu schrzanione. Dlatego mimo prawomocnego wyroku nie wiem, czy była winna, czy nie i nigdy się nie dowiem. Trudno mi ferować wyrok, poza tym nie było żadnej alternatywnej teorii, ba, nikt nie chciał nawet takowej szukać – i to tez świadczy o mizerii postępowania. Przepraszam, jeśli uraziłem, nie to było moim celem. Ja zresztą również nie mieszkam w Polsce. Pozdrawiam.

Spokojnie, nie czuje sie urazona :) Niestety, nie ma juz pola do popisu - dzisiaj latwo mozna byloby ustalic zabojce, chociazby po "pamiatce" na miejscu morderstwa, ale to sto lat rozwoju technicznego.
Alternatywna teoria byl jej brat, ale to podlotek, bez motywu. Mowiono rowniez o podobnych morderstwach w okolicy, ale nie wiadomo czy to prawda. Rowniez pozdawiam.

Jak nie mieszkasz w Polsce to czemu sie przejmujesz podatkami, ze z twojej kieszeni odszkodowanie.

Zachodzę w głowę co na ten temat może po latach wiedzieć kobieta, która wtedy była kilkuletnim dzieckiem. Jaką ma możliwość świadomego, obiektywnego i samodzielnego ocenienia matki. Wg mnie żadnej możliwości. Byłabym na Twoim miejscu bardzo ostrożna w ferowaniu wyroków na podstawie medialnego szumu na którym ktoś chce robić kapitał mącą w głowie ludziom, który podobnie jak Ty nie mają do tego dystansu i pozwalają sobą manipulować zamiast używać mózgu.

Tylko ta wiejska prostaczka byc moze jest inteligentna kobieta, w koncu jej dziadek byl lekarzem ( ojciec gorgonowej byl lekarzem) opani Ewa sama chciala studiowac medycyne chociaz sie nie udalo jej dostac. Prostaczka to pewnie ty jestes, co sama udowadniasz.

Wystarczy posluchac wypowiedzi aby nabrac przekonania kim jest corka Gorgonowej i na jakiej fali wyplynela. Ale po trzech latach jest mi niezmiernie przykro, ze obrazilam kogos po pozorach. Wiele osob probowaloby wykorzystac skandalizujace nazwisko aby na tym zarobic - nie ona pierwsza i ostatnia.

Rozumiem, ze wnuczka lekarza jest z zasady inteligentna? :D Super, bo sama jestem wnuczka lekarza :D

Jak widac z biegiem czasu obroncow Gorgonowej przybywa... ja bardzo chcialabym powtorzenia procesu - aby na zawsze wyjasnic czy byla morderczynia czy nie. Mysle, ze dzisiejsza technika pozwolilaby na rekonstrukcje procesu, niestety wiele dowodow i samych poszlak zatarlo sie wraz z uplywajacymi latami, przez co wiele osob probuje to wykorzystac. Szkoda, naprawde.

No i co z tego ze chce zarobic, tez bys pewnie chciala. Nalezy jej sie po tym jakie miala zycie przez ten process I strate matki. JUz ci uwierze ze jestes wnuczka lekarza na necie mozna wszystko pisac niczego sie nie udowodni.

Och Boze, ja cie nie zamierzam przekonywac. Powiem tylko, ze znam pare osob, ktore wychowywaly sie bez matek i jakos nie szukaja w sadzie zapomogi, bo byly skrzywdzonymi przez los sierotami. No, ale co kto lubi. Przeprosilam i powinno wystarczyc, ale jesli szukasz zaczepki to nie zamierzam wymieniac sie zlosliwosciami z kims kogo nie znam. Nie musisz mi wierzyc, absolutnie :) Sama bym na twoim miejscu nie uwierzyla.
Ach, odnoszac sie do mojego rzekomego zarobku. Poczucie wstydu by mi nie pozwolilo.

Oczywiscie. Sam jestes polglowkiem jesli wierzysz w jej niewinnosc. Nie przyszedles tu rozmawiac o sprawie - czekasz na okazje aby rzucic miesem. Zal mi takich ludzi.

Buhahahaha…..fajnie ze cie moja uwaga zabolala franco jedna, sama nazywajac starsza niczemu winna kobiete, wiejska prostaczka.

Jak mogła "nie widzieć matki na oczy", skoro pierwsze dwa (albo trzy - przyznaję, że dokładnie nie pamiętam) lata życia spędziła z nią w więzieniu, w którym się urodziła? A do opowieści starszej córki Gorgonowej podchodzę ostrożnie, bo trochę za bardzo idealizuje Lusię, którą może pamiętać tylko bardzo słabo i która jak na kochającą siostrę (jak ją opisuje Romana) dziwnie chętnie się z nią rozstała, bo to właśnie oznaczała przeprowadzka do Lwowa, której Lusia była spiritus movens. W możliwość uniewinnienia Gorgonowej po upływie 90 lat nie wierzę. Można co najwyżej oficjalnie stwierdzić, że została skazana na podstawie niedostatecznych dowodów, ale tyle to już wiadomo.