Oczywiście mam na mtyśli filmy z udziałem Kapitanan Kirka, nie późniejsze.
ja tam oddzielam te z Kirkiem od tych z Picardem, więc wg tego, ten Gniew Khana jest naj naj naj, ale to tylko skromne zdanie fanki serii^^..
Moim zdaniem to mocny kandydat do tytułu najlepszego kinowego Star Treka, nawet biorąc pod uwagę te z Picardem. Pod względem klimatu, tej części dorównuje tylko ST VI: Wojna o pokój. No ale pod względem fabuły to bardzo dobre są jeszcze ST IV: Powrót na ziemię i (tutaj będę kontrowersyjny) ST V: Ostateczna granica. ST IV był świetny ale z racji pobytu bohaterów na ziemi, klimat już nie był ten sam. ST V miał świetny zarys fabularny, ale siadły szczegóły i wykonanie, mimo to obejrzałem go przyjemnością. Natomiast gdybym miał wybrać najgorszego kinowego Star Treka to zdecydowanie ST VII: Pokolenia. Pomysłowe, ale wykonanie beznadziejne. [SPOILER] Kirk zasłużył na lepszą śmierć.[/SPOILER] Dla mnie ten film ratuje tylko Malcolm McDowell i spotkanie Kirka z Picardem.
Pozdro.