jak zlew pełen naczyń, a nam się nie chce zmywać i szukamy czegoś, co chodź na chwilę oderwie nas od problemu braku czystych widelców. Dla amatorów kina ambitnego - odradzam. Obejrzałem ze względu na dziewczynę.
10 dla Zielonej Mili, Siedmiu Dusz, Joe Blacka, Forresta, Skazanych - amator kina ambitnego - Boże, jak śmiesznie xD
jeżeli dla ciebie filmy które wyżej wymieniłeś nie są choć "trochę ambitne" to pozdrawiam twój mózg, jednocześnie współczując. idź spać bo zaśpisz jutro do gimbazy, drogie dziecko.
Przepyszne, po prostu przepyszne - wprost uwielbiam cymbałów, którzy nazywają gówniane filmy "ku pokrzepieniu serc" ambitnym kinem. Gdybyś nie miał IQ na poziomie temperatury pokojowej, to bym Ci polecił Ceylana, Farhadiego, Sorrentino czy Andersona, ale cóż...
"IQ na poziomie temperatury pokojowej" XDD Toś doj#$ał :D A Ty co myślisz o "strażnikach"?