Film jest przede wszystkim kierowany do osób, które mają po pierwsze- bzika na punkcie found footage, po drugie- bzika na punkcie ufo i po trzecie- bzika na punkcie tajemniczych stref, które są ściśle tajne na terenie Stanów Zjednoczonych, ale nie tylko. Ja mam bzika na punkcie ff, ale także pośrednio zawsze intrygowały mnie niezbadane rzeczy, więc dla mnie sam film był strzałem w dziesiątkę. Sama fabuła nie była zbyt innowacyjna, nie brakowało tu wielu irracjonalnych sytuacji, a dodatkowo cały genialny plan jak się włamać do tajnej bazy był trochę śmieszny i jak dla mnie, totalnie nierealny. Sądzę, że gdyby to było tak łatwe to nie oni pierwsi by się tam włamali, ale rozumiem, takie było zapotrzebowanie na film. Fajne było, przynajmniej jak dla mnie, dodanie paru ujęć ufoludków, które nie były bardzo widoczne, zawierały ledwie małe muśnięcie sylwetki- pobudziło to wyobraźnie i dało parę dreszczy emocji. Generalnie cały film był poprawny, oglądało się go ciekawie, było parę fajnych sytuacji, w których podnosiła się adrenalina- np. włamanie do domu członka personelu czy sama akcja z pokonywaniem trasy do samej bazy czy potem próba ucieczki z niej. Uważam, że film jest godny polecenia.