Niby trzyma jako tako poziom serii, ale mimo wszystko jest to najsłabsza jej część. Klimat jest już nieco inny. Początek zapowiadał się moim zdaniem całkiem fajnie. Ale później czułem się tak jakbym oglądał po raz kolejny ten sam film... niby klimat jest bardzo mroczny. Większa część akcji dzieje się nocą (jak w to przypadku całej serii zresztą było). Ale czułem, że jest to jednak bardziej klimat fantasy aniżeli klimat typowy dla horroru. A nie przepadam za takimi klimatami. Fajnie, że autorzy trzymają się fabularnie poprzednich części oraz niektórych aktorów. Tyle, że aktorzy spisali się słabo. Nawet Radu nie wypadł już tak przekonująco jak w poprzednich częściach. Muzyka (szczególnie główny motyw) jest w porządku. Ale niestety wszystko to jest zbyt jednostajne, ponownie brak wyrwania się ze schematu, a całe zwieńczenie tej historii zupełnie przewidywalne i typowe. Poza tym pojawił się jakiś dziwny chaos - wprowadzono pewne wątki, o których jakby zapomniano i nie jest nam dane dowiedzieć się jak się skończyły. No cóż... raczej dobrze, że to ostatnia część. Moja ocena: 4/10.