Niedoceniony film z najlepszą rolą w karierze Joan Crawford! Polecam gorąco.
Hm, jak dla mnie ciekawie się Crawford z Palance "podzielili" tym filmem, choć może niechcący. Przez pierwszą połowę bowiem to on jest dominujący i charyzmatyczny, oczu wręcz oderwać nie można, za to w drugiej połowie gdzieś ta charyzma gaśnie, za to Crawford błyszczeć poczyna i do końca filmu błyszczy. Jak oni to zrobili :)