Witam, mam spory problem. Jakbym chciał opisać wszystkie szczegóły dotyczące westernu, o który mi chodzi i poszukiwań z nim związanych, napisałbym, że wróciłem do domu mocno podchmielony i wtedy właśnie włączyłem TV. Żeby jednak dyskusja nie potoczyła się na temat picia, napiszę tylko... Było to jakieś cztery lata temu. Wróciłem do domu około północy i włączyłem TV. Akurat leciał western. Pamiętam tylko tyle, że był tam gość, który miał czarny płaszcz, rewolwer i konia, chociaż co do tych dwóch ostatnich to nie mam pewności. Akcja działa się zimą, a na końcu główny bohater ginie. Ekhm, prawdopodobnie ginie...
Od czterech lat mnie to dręczy.
Zatem czy ktoś wie, o który western może chodzić?
(nie chodzi o film, którego dotyczą te wątki na forum, po prostu musiałem mieć jakiś punkt zaczepienia)