W mojej nic nie znaczącej ocenie zapowiadało się całkiem dobrze niestety gdzieś po drodze ten nasz pociąg zwany scenariuszem nabrał tempa rozpędził się i... rozpadł się na kawałki. Trzeba było nieźle się nagimnastykować aby całość porządnie posprzątać czyt. dosiedzieć do końca.
Na słowo super to ewentualnie zasłużył film o zombie.