Owszem, tak. Tutaj ten drugi tytuł filmu z 87 jest zapisany prawidłowo.
https://www.filmweb.pl/films/search?q=SZALONY+KSI%C4%98%C5%BBYC
Nie kolego tytuł filmu jest tytułem własnym i dlatego mogą być np. na plakacie - Blue Moon pisane a nawet drukowanymi BLUE MOON bo to zależy od autora tytułu, a nawet są tytuły /pisownia a nawet forma/ do danego filmu zastrzeżone - albo to rozumiesz albo nie.... To nie jest pisownia prozy....
Obawiam się, że pomyliły ci się języki, bo w angielskim faktycznie w tytułach wszystkie słowa pisane są dużą literą. W polskim taka pisownia jest błędem. W tym konkretnym przypadku duża litera byłaby uzasadniona, gdyby chodziło o ciało niebieskie, a nie o obiekt, który przyświeca zakochanym. Albo to zrozumiesz, albo nie, to łatwo sprawdzić, od tego są google i słowniki, choć coś mi jednak mówi, że tego nie ogarniesz...
Przypomniałem sobie o tobie.... Kręcisz już od kilku lat po FW i mądrale udajesz.... Mnie to nie kręci skoro nie ogarniasz to nie... Nazwa własną jest nazwa własną i koniec tematu.... Mój kolega ma na nazwisko Gural i co? Wymordujesz całą jego rodzinę bo nie zgodzą się z twoja wizja? Albo nazwy firm 4you przecież takiego słowa w żadnym słowniku nie ma... Twój argument że w ang. można a w polskim nie... Niby dlaczego? Chce by moja firma miała nazwę i to zastrzeżoną- KsiężyC i nikt ani taki mądrala jak ty tego nie zmieni bo mam do tego prawo. I chyba taki tytuł ma LegenD Ty po prostu nie ogarniasz nazw własnych... Twoje uzasadnienie że chodzi o ciało niebieskie lub o miłość jest tylko twoim subiektywnym zrozumieniem, nie wiesz , co miał na myśli reżyser i twórca tytułu i nie ma żadnego twojego poparcia bo istnieją amorfony... Film ma tytuł Blue Moon i w fabule może chodzić i o ciało niebieskie i też posiadać tzw. drugie dno czyli amorfon a także i trzecie dno tak jak to się dzieje w filmach np. Jarmusha czy we wspaniałym filmie To nie jest kraj dla starych ludzi gdzie przekazów jest kilka warstw.
Tak jak napisałem wcześniej albo to ogarniasz albo nie...
Boguś Linda chciał nakręcić parodie Krzyżaków niestety do zrealizowania nie doszło, ale gdyby doszło mielibyśmy film o tytule Kżyrzacy - była to oficjalna wiadomość kilka lat temu, tak z takim tytułem Kżyrzacy.... No wtedy to byś oszalał.. i nawet Google i słowniki nic by Ci nie pomogły...
^W polskim taka pisownia jest błędem*
Wpisz w Google studio filmowe tor-tylko uważaj bo szok przeżyjesz
Ja też sobie przypominam, że toczyłem już podobną dyskusję z jakimś nieukiem i to zapewne byłeś ty. Oczywiście, że autorowi wolno nazwać dzieło jak mu się podoba, choćby "Nuż w bżuchu", nawet w tytule filmu, ale jest to przypadek szczególny i czytelny dla odbiorcy. Tutaj taki nie zachodzi, jest to zwykłe tłumaczenie i obowiązują tu normalne zasady gramatyczne języka polskiego, których ty, niestety nie znasz. Ale to nie nowość. Dwie trzecie polskiego społeczeństwa, a zwłaszcza internauci, to analfabeci funkcjonalni.