Szczerze mówiąc oglądałem go ostatnio pierwszy raz w życiu, bo jestem po prostu młody i nie spodziewałem się takich emocji po filmie z 75 roku. Mimo lat czuć dreszczyk emocji, czemu niesamowicie sprzyja jedna z najlepszych i najbardziej kultowych moim zdaniem ścieżek dźwiękowych w historii globalnej kinematografii. Jestem pewny że z 10 zapytanych na ulicy osób 3-4 oglądały film a 8 zna charakterystyczną ścieżkę dźwiękową, myślę że to mówi samo za siebie jak kolosalną rolę w tym filmie odgrywa muzyka. Kultowe również zbliżenia na twarz, to istne dzieła sztuki. Nie mam bladego pojęcia dlaczego tak świetny (nawet po 45 latach) film ma tak słabą ocenę na filmwebie. Jest to dla mnie totalnie niezrozumiałe. Aktorzy akurat momentami wydają się nieco sztuczni, ale nie jest to bardzo odczuwalne. Sam rekin wypada bardzo dobrze a ostatnie sceny walki z nim, to moim zdaniem chyba najlepsze momenty filmu. Myślę, że nie ma się nawet zbytnio do czego przyczepić.