Choć tematyka smutna a nawet przygnębiająca to całość jest nudna i nieudolnie zrobiona. Nawet te 15 minut nudzi. Francesca z "Rancza" smuci się przez większość filmu, pod koniec trochę się uśmiecha i tyle. Jej partnera nawet szkoda komentować, statysta z ulicy. Tomekk Witebski był dla niej lepszym partnerem. Brak dialogów miał pewnie nadać filmowi jakąś głębię ale mnie taki zabieg nie przekonał. Wyszło, jak już napisałem, nieudolnie.